Kto był winny kryzysu subprime?
Za każdym razem, gdy dzieje się coś złego, ludzie szybko zaczynają przypisywać winę. Może to być tak proste, jak zły handel lub inwestycja, której nikt nie sądził, że zostanie zbombardowany. Niektóre firmy postawiły na produkt, który wprowadzili na rynek, który po prostu nigdy się nie sprawdził, co znacznie obniżyło ich wyniki finansowe. Ale niektóre wydarzenia mają tak niszczycielski wpływ, że mają wpływ na całą gospodarkę. Tak stało się z rynkiem kredytów hipotecznych subprime, który doprowadził do Wielkiej Recesji. Ale kogo winisz?
Jeśli chodzi o kryzys kredytów hipotecznych subprime, nie było ani jednego podmiotu ani osoby, na którą moglibyśmy wskazać palcem. Zamiast tego ten bałagan był zbiorowym stworzeniem światowych banków centralnych, właścicieli domów, pożyczkodawców, agencji ratingowych, gwarantów emisji i inwestorów. Czytaj dalej, aby dowiedzieć się więcej o poszczególnych graczach i roli, jaką odegrali w kryzysie.
Kluczowe wnioski
- Kryzys kredytów hipotecznych subprime był zbiorowym stworzeniem światowych banków centralnych, właścicieli domów, pożyczkodawców, agencji ratingowych, gwarantów emisji i inwestorów.
- Pożyczkodawcy byli największymi winowajcami, swobodnie udzielając pożyczek ludziom, których nie było na nie stać ze względu na swobodny przepływ kapitału po bańce internetowej.
- Pożyczkobiorcy, którzy nigdy nie wyobrażali sobie, że mogą posiadać dom, zaciągali pożyczki, o których wiedzieli, że być może ich nigdy nie będzie na to stać.
- Banki inwestycyjne, agencje ratingowe i fundusze hedgingowe również odegrały rolę w bałaganie subprime.
- Inwestorzy spragnieni dużych zysków kupowali papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką po śmiesznie niskich premiach, napędzając popyt na więcej kredytów hipotecznych typu subprime.
The Subprime Mess: przegląd
Zanim przyjrzymy się kluczowym graczom i komponentom, które doprowadziły do kryzysu kredytów hipotecznych subprime, ważne jest, aby cofnąć się nieco dalej i zbadać wydarzenia, które do niego doprowadziły.
Na początku 2000 roku, gospodarka była na ryzyko głębokiej recesji po Dotcom bańka pęknie. Przed pęknięciem bańki ceny spółek technologicznych gwałtownie wzrosły, podobnie jak inwestycje w branży. Młodsze firmy i startupy, które nie generowały żadnych przychodów, ale otrzymywały pieniądze od inwestorów venture capital, a setki firm weszły na giełdę. Sytuację tę potęgowały ataki terrorystyczne z 11 września 2001 r. W odpowiedzi banki centralne na całym świecie próbowały pobudzić gospodarkę. Stworzyli płynność kapitałowąpoprzez obniżenie stóp procentowych.5 Z kolei inwestorzy szukali wyższych zwrotów poprzez bardziej ryzykowne inwestycje.
Wpisz kredyt hipoteczny subprime. Pożyczkodawcy również podejmowali większe ryzyko, zatwierdzającpożyczki hipoteczne typu subprime dla pożyczkobiorców ze słabym kredytem, bez aktywów i – czasami – bez dochodu. Te kredyty hipoteczne zostały przepakowane przez pożyczkodawców w papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką (MBS) i sprzedane inwestorom, którzy otrzymywali regularne płatności dochodu, podobnie jak płatności kuponowe z obligacji. Jednak popyt konsumencki doprowadził bańkę mieszkaniową do rekordowych poziomów latem 2005 r., Która ostatecznie załamała się następnego lata.
Wielka recesja
Kryzys kredytów hipotecznych typu subprime nie tylko zaszkodził właścicielom domów, ale także wpłynął na globalną gospodarkę, prowadząc do Wielkiej Recesji, która trwała w latach 2007–2009. To był najgorszy okres spowolnienia gospodarczego od czasu Wielkiego Kryzysu.
Po pęknięciu bańki mieszkaniowej wielu właścicieli domów utknęło w spłacie kredytu hipotecznego, na który po prostu nie było ich stać. Jedyną ich ucieczką było niewykonanie zobowiązania. Doprowadziło to do załamania rynku papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką, czyli bloków papierów wartościowych zabezpieczonych tymi hipotekami, sprzedawanych inwestorom spragnionym wielkich zysków. Inwestorzy stracili pieniądze, podobnie jak banki, a wiele z nich balansowało na krawędzi bankructwa.
Właściciele domów, którzy nie wywiązali się ze zobowiązań, zostali wykluczeni. Spowolnienie przeniosło się na inne części gospodarki – spadek zatrudnienia, dalsze spowolnienie wzrostu gospodarczego oraz wydatków konsumpcyjnych. Rząd USA zatwierdził pakiet stymulacyjny mający na celu wzmocnienie gospodarki poprzez ratowanie sektora bankowego. Ale kto był winny? Przyjrzyjmy się kluczowym graczom.
Największy winowajca: pożyczkodawcy
Większość winy spoczywa na inicjatorach hipoteki lub pożyczkodawcach. To dlatego, że byli odpowiedzialni za tworzenie tych problemów. W końcu to lendersi udzielali pożyczek osobom o słabych kredytach i wysokim ryzyku spłaty. Oto dlaczego tak się stało.
Kiedy banki centralne zalały rynki płynnością kapitałową, nie tylko obniżyły stopy procentowe, ale także ogólnie obniżyły premie za ryzyko, ponieważ inwestorzy szukali bardziej ryzykownych okazji do zwiększenia swoich zwrotów z inwestycji. Jednocześnie pożyczkodawcy mieli wystarczający kapitał do pożyczenia i, podobnie jak inwestorzy, zwiększoną gotowość do podejmowania dodatkowego ryzyka w celu zwiększenia własnych zwrotów z inwestycji.
W obronie pożyczkodawców nastąpił wzrost popytu na kredyty hipoteczne, a ceny mieszkań rosły, ponieważ stopy procentowe znacznie spadły. W tamtym czasie kredytodawcy prawdopodobnie postrzegali kredyty hipoteczne typu subprime jako mniejsze ryzyko niż w rzeczywistości – stopy procentowe były niskie, gospodarka była zdrowa, a ludzie dokonywali płatności. Kto mógł przepowiedzieć, co się naprawdę wydarzyło?
Pomimo tego, że były kluczowym graczem w kryzysie subprime, banki próbowały złagodzić wysoki popyt na kredyty hipoteczne, ponieważ ceny mieszkań rosły z powodu spadających stóp procentowych.
Partner In Crime: Homebuyers
Powinniśmy również wspomnieć o kupujących domy, którzy byli dalecy od niewinności w ich roli w kryzysie kredytów hipotecznych subprime. Wielu z nich grało w niezwykle ryzykowną grę, kupując domy, na które ledwo ich było stać. Byli w stanie dokonać tych zakupów za pomocą nietradycyjnych kredytów hipotecznych, takich jak 2/28 i hipoteki oprocentowane. Produkty te oferowały niskie ceny wstępne i minimalne koszty początkowe, takie jak brak zaliczki. Ich nadzieje wiązały się z aprecjacją cen, która pozwoliłaby im refinansować po niższych stawkach i zabrać kapitał z domu do wykorzystania na kolejne wydatki. Jednak zamiast dalej się umacniać,bańka na rynkunieruchomości pękła, powodując spadek cen.
Kiedy ich kredyty hipoteczne zostały zresetowane, wielu właścicieli domów nie było w stanie refinansować swoich kredytów hipotecznych do niższych stóp, ponieważwraz ze spadkiem cen mieszkańnieutworzonożadnego kapitału. W związku z tym zostali zmuszeni do przywrócenia kredytów hipotecznych z wyższym oprocentowaniem, na które nie mogli sobie pozwolić, a wielu z nich nie wywiązywało się ze zobowiązań. Foreclosure nadal rosły w latach 2006 i 2007.
W swoim entuzjazmie, by przyciągnąć więcej kredytobiorców subprime, niektórzy pożyczkodawcy lub brokerzy hipoteczni mogli odnieść wrażenie, że nie było żadnego ryzyka dla tych kredytów hipotecznych, a koszty nie były tak wysokie. Ostatecznie jednak wielu pożyczkobiorców po prostu zaciągnęło kredyty hipoteczne, na które nie było ich stać. Gdyby nie dokonali tak agresywnego zakupu i nie przyjęli mniej ryzykownego kredytu hipotecznego, ogólne skutki byłyby możliwe do opanowania.
Zaostrzając sytuację, pożyczkodawcy i inwestorzy, którzy lokowali swoje pieniądze w papiery wartościowe zabezpieczone tymi niespłacającymi się hipotekami, ostatecznie ucierpieli. Pożyczkodawcy stracili pieniądze na niespłaconych kredytach hipotecznych, ponieważ coraz częściej pozostawali z nieruchomościami o wartości niższej niż pierwotnie pożyczona kwota. W wielu przypadkach straty były na tyle duże, że doprowadziły do bankructwa.
Banki inwestycyjne pogarszają sytuację
Przyczyną może być zwiększone wykorzystanie wtórnego rynku kredytów hipotecznych przez pożyczkodawców i dodanie do liczby pożyczkodawców kredytów subprime. Zamiast trzymać w swoich księgach powstałe kredyty hipoteczne, pożyczkodawcy mogli po prostu sprzedać tekredyty na rynku wtórnym i pobierać opłaty za ich powstanie. To uwolniło więcej kapitału na jeszcze więcej pożyczek, co jeszcze bardziej zwiększyło płynność, a kula śnieżna zaczęła się budować.
Duża część popytu na te kredyty hipoteczne pochodziła z tworzenia aktywów łączących kredyty hipoteczne w zabezpieczenie, takie jak zabezpieczone zobowiązanie dłużne (CDO). W tym procesie banki inwestycyjne kupowałyby kredyty hipoteczne od pożyczkodawców i sekurytyzowały je na obligacje, które były sprzedawane inwestorom za pośrednictwem instrumentów CDO.
Agencje ratingowe: możliwe konflikty interesów
Wiele krytyki skierowano pod adresem agencji ratingowych i gwarantów emisji CDO i innych papierów wartościowych zabezpieczonych hipoteką, które obejmowały kredyty subprime w swoich pulach kredytów hipotecznych. Niektórzy twierdzą, że agencje ratingowe powinny były przewidzieć wysokie wskaźniki niewypłacalności kredytobiorców subprime i powinny były przyznać tym instrumentom CDO znacznie niższe oceny niż rating AAA przyznany transzom wyższej jakości. Gdyby ratingi były dokładniejsze, mniej inwestorów kupiłoby te papiery wartościowe, a straty mogłyby nie być tak duże.
Ponadto niektórzy wskazywali na konflikt interesów w przypadku agencji ratingowych, które pobierają opłaty od twórcy papieru wartościowego, oraz na ich zdolność do dokonywania bezstronnej oceny ryzyka. Argumentem jest to, że agencje ratingowe były zachęcane do wystawiania lepszych ratingów, aby nadal otrzymywać opłaty za usługi, lub też ryzykowały, że ubezpieczyciel przejdzie do innej agencji.
Niezależnie od krytyki związanej z relacjami między subemitentami a agencjami ratingowymi, faktem jest, że po prostu wprowadzali obligacje na rynek w oparciu o popyt rynkowy.
Fuel to the Fire: Zachowanie inwestorów
Tak jak właściciele domów są winni za nieudane zakupy, tak dużą część winy należy obciążyć również tych, którzy zainwestowali w instrumenty CDO. Inwestorzy byli tymi, którzy byli skłonni kupować te instrumenty CDO po śmiesznie niskich premiach zamiast obligacji skarbowych. Te kusząco niskie stopy ostatecznie doprowadziły do tak dużego popytu na kredyty subprime.
Ostatecznie to inwestorzy indywidualni powinni przeprowadzić due diligence swoich inwestycji i sformułować odpowiednie oczekiwania. Inwestorzy zawiedli, przyjmując ratingi CDO AAA według wartości nominalnej.
Nie zapomnij o funduszach hedgingowych
Kolejną stroną dodaną do bałaganu była branża funduszy hedgingowych. Pogłębiło to problem nie tylko obniżając stopy procentowe, ale także zwiększając zmienność rynku, która spowodowała straty inwestorów. Do problemu przyczyniły się także niepowodzenia kilku zarządzających inwestycjami.
Aby to zilustrować, istnieje strategia funduszu hedgingowego, którą najlepiej opisać jako arbitraż kredytowy. Polega ona na zakupie obligacji subprime na kredyt i zabezpieczaniu pozycji za pomocą swapów ryzyka kredytowego. To wzmocniło popyt na instrumenty CDO. Korzystając z dźwigni finansowej, fundusz mógłby kupić o wiele więcej instrumentów CDO i obligacji, niż gdyby dysponował samym istniejącym kapitałem, obniżając stopy procentowe subprime i jeszcze bardziej pogłębiając problem. Co więcej, ponieważ w grę wchodziła dźwignia finansowa, przygotowało to grunt pod gwałtowny wzrost zmienności, co stało się dokładnie tym, co stało się, gdy tylko inwestorzy zdali sobie sprawę z prawdziwej, niższej jakości instrumentów CDO typu subprime.
Ponieważ fundusze hedgingowe wykorzystują znaczną dźwignię finansową, straty wzrosły, a wezwań do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego.
Podsumowanie
Może istnieć mieszanka czynników i uczestników, która przyspieszyła bałagan subprime, ale ostatecznie to ludzkie zachowanie i chciwość napędzały popyt, podaż i apetyt inwestorów na tego typu pożyczki. Spojrzenie wstecz zawsze wynosi 20/20, a teraz jest oczywiste, że wielu z nich brakowało mądrości. Istnieje jednak niezliczona liczba przykładów rynków, na których brakuje mądrości. Wydaje się, że faktem jest, że inwestorzy zawsze będą zbyt daleko ekstrapolować obecne warunki w przyszłości.