Zrozumienie ujemnego zwrotu z kapitału (ROE): czy to zawsze jest złe?
Firmy, które zgłaszają straty, są trudniejsze do wyceny niż te, które odnotowują stałe zyski. Wszelkie mierniki wykorzystujące dochód netto są anulowane jako dane wejściowe, gdy firma zgłasza ujemne zyski. Zwrot z kapitału (ROE) jest jednym z takich wskaźników. Jednak nie wszystkie firmy z ujemnymi ROE są zawsze złymi inwestycjami.
Kluczowe wnioski
- Zwrot z kapitału (ROE) mierzy się jako dochód netto podzielony przez kapitał własny.
- Kiedy firma ponosi stratę, a tym samym nie ma dochodu netto, zwrot z kapitału własnego jest ujemny.
- Ujemny ROE niekoniecznie jest zły, głównie wtedy, gdy koszty są wynikiem usprawnienia działalności, na przykład restrukturyzacji.
- Jeśli dochód netto jest ujemny, można wykorzystać wolne przepływy pieniężne w celu lepszego zrozumienia sytuacji finansowej przedsiębiorstwa.
- Jeśli dochód netto jest stale ujemny z braku dobrych powodów, jest to powód do niepokoju.
- Nowe firmy, takie jak startupy, zazwyczaj mają wiele lat strat, zanim osiągną zyski, co sprawia, że zwrot z kapitału własnego jest kiepską miarą ich sukcesu i potencjału wzrostu.
Zgłoszony zwrot z kapitału (ROE)
ROE = dochód netto / kapitał własny
We wzorze ROE licznikiem jest dochód netto lub zyski netto wykazane w rachunku zysków i strat firmy. Mianownikiem jest kapitał własny, a dokładniej kapitał własny.
Gdy dochód netto jest ujemny, ROE również będzie ujemne. Dla większości firm poziom ROE około 10% jest uważany za mocny i pokrywa ich koszt kapitału.
Kiedy ROE wprowadza w błąd firmy o ugruntowanej pozycji
Firma może zgłosić ujemny dochód netto, ale nie zawsze oznacza to, że jest to zła inwestycja. Wolne przepływy pieniężne są inną formą rentowności i można je mierzyć zamiast dochodu netto.
Oto dobry przykład, dlaczego patrzenie tylko na dochód netto może wprowadzać w błąd:
W 2012 roku gigant komputerowy i drukarski Hewlett-Packard ( wartości firmy po nieudanym przejęciu. Opłaty te spowodowały ujemny dochód netto w wysokości 12,7 mld USD, czyli ujemny 6,41 USD na akcję. Zgłoszone ROE było równie fatalne i wyniosło -51%. Jednak generowanie wolnych przepływów pieniężnych w ciągu roku było dodatnie i wyniosło 6,9 miliarda USD, czyli 3,48 USD na akcję. To dość wyraźny kontrast w stosunku do wyniku netto i spowodował znacznie korzystniejszy poziom ROE na poziomie 30%.
Dla wnikliwych inwestorów mogło to wskazywać, że HP nie był w niepewnej sytuacji, jak pokazały jego zyski i poziom ROE. Rzeczywiście, w następnym roku dochód netto powrócił do dodatniego poziomu 5,1 miliarda USD, czyli 2,62 USD na akcję. Wolne przepływy pieniężne również wzrosły do 8,4 mld USD, czyli 4,31 USD na akcję. Akcje wzrosły, gdy inwestorzy zaczęli zdawać sobie sprawę, że HP nie była tak złą inwestycją, jak wskazywał jej ujemny ROE.
Załóżmy teraz, że organizacja zawsze traci pieniądze bez dobrego powodu. W takim przypadku inwestorzy powinni traktować ujemne stopy zwrotu z kapitału własnego jako sygnał ostrzegawczy, że spółka nie jest w tak dobrej kondycji. Dla wielu firm coś tak prostego, jak zwiększona konkurencja, może wpłynąć na zwrot z kapitału. Jeśli tak się stanie, inwestorzy powinni zwrócić na to uwagę, ponieważ firma boryka się z problemem, który jest podstawą jej działalności.
Kiedy ROE wprowadza w błąd na start-upach
Większość start-upów traci pieniądze na początku swojej kariery. Dlatego też, gdyby inwestorzy spojrzeli tylko na ujemny zwrot z kapitału własnego, nikt nigdy nie zainwestowałby w nowy biznes. Tego typu podejście uniemożliwiłoby inwestorom kupowanie wielkich firm na wczesnym etapie po stosunkowo niskich cenach.
Nowe firmy ponoszą straty we wczesnych latach z powodu kosztów związanych z nakładami kapitałowymi, wydatkami na reklamę, spłatami zadłużenia, płatnościami od dostawców i nie tylko, zanim ich produkt lub usługa zyska popularność na rynku.
Startupy będą zwykle przez kilka lat nadal wykazywać ujemny kapitał własny, co przez pewien czas sprawi, że zwroty z kapitału pozostaną bez znaczenia. Nawet gdy firma zacznie zarabiać i spłacać zgromadzone długi w swoim bilansie, zastępując je zyskami zatrzymanymi, inwestorzy nadal mogą spodziewać się strat.
Podsumowanie
Przykład HP pokazuje, jak przestrzeganie tradycyjnej definicji ROE może wprowadzać inwestorów w błąd. Inne firmy, które stale raportują ujemny dochód netto, ale mają zdrowsze poziomy wolnych przepływów pieniężnych, mogą przełożyć się na wyższy ROE, niż oczekiwaliby inwestorzy.