Oszczędzaj pieniądze w szkocki sposób
Szkoci od dawna słyną z oszczędności i praktyczności. Henry Duncan, szkocki minister, założył pierwszy na świecie komercyjny bank oszczędnościowy, a Adam Smith, jedna z najsłynniejszych postaci ekonomii, również pochodził ze Szkocji.
To nie przypadek, że wiele firm odnoszących sukcesy ma dziś wśród portretów byłych dyrektorów generalnych i założycieli, obraz spalonego na boku Szkota, którego oczy sugerują, że każda dodatkowa zmiana musiałaby zostać wyrwana z jego zimnych, martwych rąk.
W tym artykule przyjrzymy się trzem sposobom na zwiększenie budżetu za pomocą słynnej szkockiej oszczędności.
1. Bądź utylitarny
Kiedy William Wallace prowadził Szkotów przeciwko Anglikom w XIII i XIV wieku, ulubioną bronią milicjanta były raczej widły lub kosa niż włócznia lub miecz. Dlaczego? Przeciętny Szkot codziennie używał widelców, ale miecze były drogie i rzadkie.
W bitwie ostre widły były tak samo śmiertelne jak miecz, więc bardzo niewielu ludzi potrzebowało mieczy. Wielu ludziom przysłużyłaby się tylko jedna lekcja: kupuj to, czego potrzebujesz, a jeśli Twoje potrzeby się zmienią, dostosuj się. Głupotą jest kupowanie miecza, jeśli widły będą równie przyjemne.
Mnóstwo przykładów ludzi płacących za więcej niż to, czego potrzebują: polerowany stolik z drewna tekowego do przechowywania kolacji przed telewizorem; zupełnie nowy laptop do wysyłania e-maili i drukowania zdjęć; SUV do jazdy na przedmieścia iz powrotem lub ogromny dom, którego utrzymanie jest rujnujące. Marnotrawstwo trwa i trwa.
Zaplanuj swoje zakupy tak, jak planowałbyś wakacje. Dokładnie wiedz, czego potrzebujesz i ile jesteś w stanie za to zapłacić. Zapisz to i noś jak talizman, aby odstraszyć agresywnych sprzedawców.
2. Kup z drugiej ręki
Pojawienie się gospodarki Wielkiej Brytanii podczas rewolucji przemysłowej wiele zawdzięczało jednemu wynalazkowi: silnikowi parowemu Watt. W 1763 roku Szkot James Watt wpadł w ręce zepsutego, używanego silnika parowego i zmodyfikował go, aby był znacznie bardziej wydajny. W ciągu lat Watt przeszedł od odnawiania starych modeli do stworzenia własnej linii potężnych silników – silników, które napędzały fabryki, które napędzały rewolucję przemysłową. Lekcja kupowania z drugiej ręki, choć mniej dramatyczna niż napędzanie rewolucji przemysłowej, jest taka, że może zaoszczędzić znaczne kwoty pieniędzy.
Towary używane były kiedyś specjalnością lombardów – gdzie można było kupić prawie nowy zestaw stereo z 70% zniżką, jeśli nie przeszkadzały ci dziury po kulach i ciemna plama na lewym głośniku. Jednak te towary stały się teraz powszechne. Wszędzie pojawiają się wysokiej jakości sklepy z używanymi rzeczami. Sklepy te oferują używane modele w dobrym stanie ze znacznymi rabatami w porównaniu do kupowania nowych. Sprzedaż w garażu, aukcje magazynowe i aukcje eBay to również świetne miejsca do wyszukiwania, gdy wiesz, czego chcesz.
Innym obszarem, w którym opłaca się kupować używane samochody, są samochody. Ponieważ nowe samochody generalnie tracą na wartości po zjechaniu z parkingu, ostrożny nabywca może znaleźć używany samochód porównywalny z modelem z salonu z ogromną zniżką. Szczególnie samochody japońskie wydają się osiągać określoną cenę i utrzymują się na tym poziomie, niezależnie od tego, czy posiadasz je przez dwa, czy pięć lat. Oznacza to, że jeśli znajdziesz przyzwoity używany samochód, możesz go sprzedać po roku lub dwóch za prawie taką samą cenę, jaką za niego zapłaciłeś. Niezależnie od tego, czy jest to samochód, czy zestaw stereo, możesz zaoszczędzić dużo pieniędzy, znajdując używany model o tej samej pojemności.
3. Zrób to sam
Kiedy Oxford English Dictionary gubił się na krawędzi zapomnienia, uniwersytet sprowadził Szkota imieniem James Murray. Tam, gdzie poprzedni naczelni leksykografowie delegowali i robili niewiele, Murray zakasał rękawy i zaczął łomotać literę po literze w słowniku, a jego postawa „zrób to sam” uratowała słownik. Udało mu się utrzymać wydatki na niskim poziomie i nadal osiągać wyniki, a takie podejście pozwoli Ci zaoszczędzić więcej pieniędzy, niż możesz sobie wyobrazić.
Jesteś najtańszą siłą roboczą, jaką możesz zatrudnić. Kiedy płacisz komuś za wykonanie zadania, takiego jak koszenie trawnika, malowanie domu lub wymiana oleju, usługa kosztuje znacznie więcej niż kwota na paragonie. Aby zrozumieć, co tracisz, nie będąc praktycznym, musisz przyjrzeć się, ile dochodu musisz zarobić, aby wyprodukować wystarczającą ilość dolarów po opodatkowaniu, aby zapłacić za określoną usługę.
Na przykład, jeśli płacisz 1000 $ za to, aby ktoś urządził teren na swoim podwórku i znajdujesz się w 24% przedziale podatkowym, praca faktycznie wymagała około 1315 $ dochodu przed opodatkowaniem. Wyciągnięcie łopaty i zrobienie tego samemu jest jak dodanie 315 dolarów do rocznego dochodu, nie mówiąc już o oszczędzeniu 1000 dolarów.
Podsumowanie
Szkoci nie są tak dobrze znanymi skąpcami, jak kiedyś. Jednak praca Szkotów podczas rewolucji przemysłowej nadal jest jednym z największych postępów w kraju i jego mieszkańcach. Cała ta ciężka praca nic by nie znaczyła, gdyby nie wymuszona oszczędnością.
Nie musisz ucztować na haggis ani nosić kiltu, ale jeśli włożysz do własnego budżetu trochę starodawnej szkockiej oszczędności, może się okazać, że jesteś na tyle zadowolony, że przynajmniej spróbujesz haggis.