4 maja 2021 23:20

Market timing zawodzi jako twórca pieniędzy

Niewiele jest tematów w dziedzinie inwestycji, które są bardziej kontrowersyjne niż kwestia synchronizacji rynkowej. Niektórzy twierdzą, że jest to niemożliwe, a inni twierdzą, że mogą to zrobić doskonale – za niewielką opłatą. Prawda może jednak leżeć gdzieś pomiędzy tymi dwoma skrajnościami. Rynki będące podstawowym dylematem zmieniają się cyklicznie i niewątpliwie istnieją różnego rodzaju wskaźniki, które przynajmniej potencjalnie odzwierciedlają konkretną fazę rynku w danym czasie. Nie musi to jednak oznaczać, że można dokładnie i konsekwentnie określić, kiedy wejść i wyjść. (Powiązane informacje można znaleźć w artykule Understanding Cycles – The Key to Market Timing ).

Krytycy Krytycy rynkowego timingu twierdzą, że pomyślne mierzenie czasu na rynku jest prawie niemożliwe w porównaniu z utrzymaniem pełnego zainwestowania w tym samym okresie. To podstawowe odrzucenie terminu zostało również potwierdzone w różnych badaniach opublikowanych w Financial Analyst Journal, Journal of Financial Research i innych szacownych źródłach.

W 1994 roku laureat Nagrody Nobla, Paul Samuelson, skomentował w Journal of Portfolio Management, że są pewni siebie inwestorzy, którzy zgodnie ze swoimi poglądami na rynek przechodzą od posiadania prawie wszystkiego w akcjach na odwrót. Twierdził jednak, że z czasem nie radzą sobie lepiej niż „ostrożni faceci”, którzy około 60% swoich pieniędzy trzymają w akcjach, a pozostałą część w obligacjach. Inwestorzy ci tylko nieznacznie zwiększają i obniżają swój udział w kapitale – nie ma dużych ruchów do wewnątrz i na zewnątrz.

Więc jakie jest rozwiązanie? Portfel obejmujący możliwą do zarządzania liczbę pojedynczych akcji zakupionych i sprzedanych z właściwych powodów finansowych i ekonomicznych może być najlepszym sposobem inwestowania ( podejście z całkowitym zwrotem ). Taki portfel jest stosunkowo niezależny od całego rynku i nie podejmuje się próby pobicia określonego indeksu. Co ważniejsze, podejście to nie wiąże się z wyczuciem rynku. (Powiązane informacje można znaleźć w Przewodniku po tworzeniu portfela ).

Zwolennicy Z drugiej strony, wiodący niemiecki selektor akcji i czasomierz rynkowy, Uwe Lang, twierdzi, że gdy na rynkach pojawi się niebezpieczeństwo, inwestorzy powinni wyprzedać swoje akcje w ciągu dwóch do pięciu dni i odkupić je, gdy rynek zacznie rosnąć. Ponadto Lang nazywa strategię kup i trzymaj zabójcą zysków. (Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z Dziesięcioma wskazówkami dla odnoszącego sukcesy długoterminowego inwestora ).

Czasopisma i strony internetowe Getting the Edge Investment również szczycą się niekończącymi się stwierdzeniami na temat korzyści związanych z wyczuciem rynku. Czy więc inwestorzy mogą uzyskać przewagę, która pozwoli im konsekwentnie pokonać rynek? A co z tymi wszystkimi ludźmi, którzy oferują niezwykły zakres metod pomiaru czasu na rynku? Każdy twierdzi, że znalazł rozwiązanie problemu z synchronizacją i dostarcza pewnego rodzaju dowodów na sukces. Wszyscy oni chwalą się spektakularnymi zwrotami, często wielokrotnościami powyżej zwykłych indeksów rynkowych, i informują, jak przewidzieli różne hossy i krachy lub błyskawiczny wzrost i spadek tej czy innej akcji.

Pomimo ich twierdzeń, standardowa mądrość jest taka, że ​​takie modele nie odnoszą sukcesów i nie mogą odnosić sukcesów w czasie. Z pewnością zarówno twierdzenia, jak i dowody należy interpretować z ostrożnością. Niektóre z tych modeli mogą przynosić pewne korzyści, ale inwestorzy muszą się rozejrzeć, uzyskać drugą, a nawet trzecią opinię i wyciągnąć własne wnioski. Co najważniejsze, inwestorzy muszą unikać inwestowania wszystkich swoich pieniędzy w jedno podejście.

W końcu, chociaż trudno jest znaleźć właściwy moment, szczególnie przy każdym ruchu w cyklu, każdy, kto spojrzał na rynek w 1999 roku i zdecydował się wyjść i pozostać na zewnątrz do 2003 roku, poradziłby sobie niewiarygodnie dobrze.

Osiągnięcie równowagi Dla sceptyków jednym bezpiecznym rozwiązaniem tego całkowicie spolaryzowanego dylematu jest po prostu całkowite porzucenie timingu i umieszczenie pieniędzy w trackerze, który dosłownie rośnie i spada wraz z rynkiem. Podobnie większość funduszy inwestycyjnych robi mniej więcej to samo. Jeśli po prostu zostawisz swoje pieniądze w takich funduszach wystarczająco długo, powinieneś sobie całkiem nieźle radzić, biorąc pod uwagę, że rynki akcji generalnie rosną w dłuższej perspektywie. (Aby dowiedzieć się więcej, przeczytaj Inwestowanie w indeksy ).

Nawet jeśli zdecydujesz się nie próbować szczęścia na rynku, powinieneś unikać całkowicie pasywnego podejścia do inwestycji. Aktywne zarządzanie pieniędzmi to nie to samo, co wyczucie czasu na rynku. Istotne jest, aby zawsze upewnić się, że portfel ma odpowiedni poziom ryzyka dla twoich okoliczności i preferencji. Bilans inwestycji musi być również aktualizowany, co oznacza, że ​​w miarę ewolucji klas aktywów w czasie, należy dokonywać korekt. (Aby dowiedzieć się więcej o tym, jak to zrobić, przeczytaj artykuł Rebalance Your Portfolio To Stay On T rack ).

Na przykład w okresie boomu na akcje trzeba by sprzedawać powoli w czasie, aby zapobiec wzrostowi poziomu ryzyka portfela. W przeciwnym razie otrzymujesz tak zwane dryfowanie portfela – i większe ryzyko, niż się spodziewasz. Podobnie, jeśli odkryjesz, że inwestycja, którą sprzedałeś w pierwszej kolejności, nigdy nie była dla Ciebie odpowiednia lub zmieni się sytuacja, być może będziesz musiał się sprzedać, nawet jeśli oznacza to poniesienie straty.

Niektórzy profesjonalni zarządzający funduszami dysponują również systemami dostosowywania portfeli do warunków rynkowych. Na przykład bankowość prywatna Julius Baer w Zurychu oferuje większym klientom system „Flex Allocator”. Jest to mechanizm, który automatycznie przełącza portfel między akcjami a inwestycjami o stałym dochodzie. Podzielnik zapewnia pewną ochronę przed bessą, jednocześnie optymalizując zyski w okresach boomu. System jest również dostosowywany do osobistych profili ryzyka. (Aby dowiedzieć się więcej, przeczytaj Surviving Bear Country.)

Studium przypadku firmy, która mierzy się z rynkiem Precyzyjne określenie czasu na rynku jest dużym wyzwaniem, ale istnieją sposoby, aby dowiedzieć się, czy w określonym momencie należy bardziej skupiać się na akcjach czy obligacjach. Lub nawet całkowicie z jednego i do drugiego.

Dobrym przykładem tego, jak można to zrobić, jest szwajcarska firma Indexplus, która wykorzystuje relacje między gospodarką a rynkiem, aby wejść i wyjść „dokładnie na czas”. Dwaj wspólnicy firmy, Thomas Kamps i Roland Ranz, wierzą w trzymanie się do ostatniej chwili przed katastrofą, nawet jeśli oznacza to sprzedaż nieco poniżej szczytu. Uzasadnieniem tego jest fakt, że duże zyski pojawiają się w końcowym szale hossy – jak pokazał to rok 1999.

Innymi słowy, podejście polega na pozostawieniu zysków i zminimalizowaniu strat. Podkreślają, że opłaca się ryzykować pewne straty, ale inwestorzy muszą wyjść, gdy straty są jeszcze niewielkie. Dla wielu inwestorów jest to bardzo trudne z psychologicznego punktu widzenia, w wyniku czego utrzymują się do momentu ogromnych strat. Beznamiętny, zaawansowany technologicznie model może być najlepszym sposobem na podjęcie tych trudnych decyzji.

Indexplus pociąga za sobą stosunkowo proste przełączanie między akcjami a obligacjami. Firma stosuje model, który integruje cztery kluczowe zmienne: psychologię rynku, stopy procentowe, inflację i produkt narodowy brutto na giełdzie i w otoczeniu makroekonomicznym. Na tej podstawie podejmowana jest decyzja.

Faktyczne inwestycje są częściową repliką szwajcarskiego indeksu. Pozwala to na efektywny kosztowo, aktywny proces. Ponadto Kamps i Ranz podkreślają, że szczególnie na wydajnym rynku szwajcarskim dobór akcji nie przynosi wiele. Sytuacja w USA jest podobna. Nikt nie wie na pewno, jak efektywny ekonomicznie jest rynek, ale trudno jest konsekwentnie odnosić sukcesy przy doborze akcji. (Aby uzyskać więcej informacji, przeczytaj nasz Przewodnik po strategiach komisjonowania ).

Delikatna równowaga zalet i wad Czas na rynku ma zwykle złą reputację, a niektóre dowody sugerują, że z czasem nie pokonuje on strategii kup i trzymaj. Jednak proces inwestycyjny powinien być zawsze aktywny, a inwestorzy nie powinni błędnie interpretować negatywnych badań i opinii na temat czasu rynkowego jako sugerujących, że można po prostu zainwestować swoje pieniądze w akceptowalną mieszankę aktywów i nigdy nie zastanawiać się nad tym więcej.

Co więcej, intuicja, zdrowy rozsądek i odrobina szczęścia mogą sprawić, że wyczucie czasu zadziała – przynajmniej w niektórych przypadkach. Po prostu bądź świadomy niebezpieczeństw, statystyk i doświadczeń wszystkich tych, którzy próbowali i ponieśli porażkę.