Dlaczego chińskie waluty tanga w dolarach amerykańskich
Do tanga potrzeba dwojga, ale jeśli obaj partnerzy nie poruszają się w doskonałej spójności, sekwencja pełnych wdzięku manewrów może zostać zredukowana do serii niezdarnych ruchów. Ten ostatni obraz wydaje się szczególnie trafny, jeśli chodzi o wyjaśnienie zawirowań między chińskim juanem a dolarem amerykańskim, dzięki krnąbrności Chin w temacie aprecjacji juana i niechęci Stanów Zjednoczonych do bycia partnerem w tym tangu walutowym.
Stawka jest bardzo wysoka. Sporny problem rewaluacji juana ma konsekwencje nie tylko dla dwóch największych gospodarek świata i gospodarki światowej, ale także dla twojego osobistego dobrobytu, poprzez potencjalny wpływ na twoje wydatki, inwestycje, a być może nawet perspektywy zatrudnienia.
Cud gospodarczy
Chiny rozpoczęły przekształcanie się w światową potęgę w 1978 r., Gdy Deng Xiaoping wprowadził gruntowne reformy gospodarcze. W ciągu trzech dziesięcioleci od 1980 do 2010 roku Chiny osiągnęły średni wzrost PKB o 10%, wyciągając w ten sposób połowę z 1,3 miliarda populacji z ubóstwa. Gospodarka chińska wzrosła pięciokrotnie w przeliczeniu na dolary w latach 2003–2013, a przy wartości 9,2 bln USD była bez wątpienia drugą co do wielkości gospodarką świata pod koniec tego okresu.
Jednak pomimo spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego, który spowodował wzrost gospodarczy „zaledwie” 7,7% w 2013 r., Chiny wydają się być na dobrej drodze, aby w latach 20. XX wieku wyprzedzić Stany Zjednoczone jako największą gospodarkę świata. W rzeczywistości, w oparciu o długoterminowych perspektyw wzrostu w skali globalnej opublikowanego przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju w Listopad 2012 r. (Należy zauważyć, że takie uparte szacunki dotyczące długoterminowych perspektyw wzrostu Chin są postrzegane ze znacznym sceptycyzmem przez coraz większą liczbę ekonomistów i obserwatorów rynku).
Szybki wzrost Chin od lat 80. był napędzany przez masowy eksport. Znaczna część tego eksportu trafia do Stanów Zjednoczonych, które w 2012 r. Wyprzedziły Unię Europejską jako największy rynek eksportowy Chin. Chiny z kolei były drugim co do wielkości partnerem handlowym Stanów Zjednoczonych do lipca 2019 r. I trzecim co do wielkości eksportem. rynku i jak dotąd jego największym źródłem importu. Ogromna ekspansja więzi gospodarczych między USA i Chinami – która przyspieszyła wraz z przystąpieniem Chin do Światowej Organizacji Handlu w 2001 roku – jest widoczna w ponad 100-krotnym wzroście całkowitego handlu między tymi dwoma narodami, z 5 miliardów dolarów w 1981 roku do 559 dolarów. miliardów w 2013 roku.
Wojna handlowa między USA i Chinami
W 2018 roku administracja Trumpa, która rutynowo oskarżała Chiny o manipulowanie walutą w celu zwiększenia eksportu, wprowadziła szereg ceł na chiński import. Chiny zemściły się własnymi cłami na import z USA, a dwie największe gospodarki świata zwiększyły napięcia handlowe do lata 2019 r. 5 sierpnia 2019 r. Chiny obniżyły wartość juana poniżej 7 do 1 kursu względem dolara. w odpowiedzi na nową serię amerykańskich ceł na towary o wartości 300 miliardów dolarów, które mają wejść w życie 1 września.
Polityka walutowa Chin
Podstawą chińskiej polityki gospodarczej jest zarządzanie kursem juana w celu sprzyjania eksportowi. Chiny nie mają płynnego kursu walutowego, który jest określany przez siły rynkowe, jak ma to miejsce w przypadku większości rozwiniętych gospodarek. Zamiast tego wiąże swoją walutę, juana (lub renminbi ), z dolarem amerykańskim. Juan był sztywny kurs do dolara na 8,28 do dolara od ponad dziesięciu lat począwszy od roku 1994. Dopiero w lipcu 2005 roku, z powodu presji ze strony głównych partnerów handlowych Chin, że juan wolno było docenić o 2,1% w stosunku do dolara, a także został przeniesiony do systemu „managed float” w stosunku do koszyka głównych walut, w tym dolara amerykańskiego. W ciągu następnych trzech lat pozwolono na umocnienie się juana o około 21% do poziomu 6,83 za dolara. W lipcu 2008 r. Chiny powstrzymały aprecjację juana, ponieważ światowy popyt na chińskie produkty spadł z powodu globalnego kryzysu finansowego. W czerwcu 2010 r. Chiny powróciły do polityki stopniowego podwyższania juana i do grudnia 2013 r. Waluta umocniła się łącznie o około 12% do 6,11.
Prawdziwa wartość juana jest trudna do ustalenia i chociaż różne badania przeprowadzone na przestrzeni lat wskazują na szeroki zakres niedowartościowania – od zaledwie 3% do nawet 50% – ogólna zgoda jest taka, że waluta jest znacznie niedowartościowana. Utrzymując sztucznie niski poziom juana, Chiny zwiększają konkurencyjność eksportu na rynku globalnym. stopy referencyjnej ustalonej przez Ludowy Bank Chin (LBCh) i pozwalając walucie wahać się w stałym przedziale (ustalonym na 1% od stycznia 2014 r.) Po obu stronach stopę referencyjną. Ponieważ juan znacznie zyskałby na wartości w stosunku do dolara, gdyby pozwolono mu swobodnie płynąć, Chiny ograniczają wzrost, kupując dolary i sprzedając juana. Ta nieustanna akumulacja dolara doprowadziła do wzrostu rezerw walutowych Chin do rekordowego poziomu 3,82 bln USD do czwartego kwartału 2013 roku.
Przeciwstawne punkty widzenia
Chiny postrzegają swoją koncentrację na eksporcie jako jeden z głównych sposobów osiągnięcia swoich długoterminowych celów wzrostu. Za tym poglądem przemawia fakt, że większość współczesnych narodów, zwłaszcza azjatyckich tygrysów, osiągnęła trwały wzrost dochodów na mieszkańca swoich obywateli, głównie dzięki wzrostowi zorientowanemu na eksport.
W rezultacie Chiny konsekwentnie opierają się wezwaniom do znacznej korekty w górę juana, ponieważ taka rewaluacja może negatywnie wpłynąć na eksport i wzrost gospodarczy, co z kolei może spowodować niestabilność polityczną. Istnieje precedens dla tej ostrożności, wynikający z doświadczeń Japonii z późnych lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. 200% aprecjacja jena w stosunku do dolara w latach 1985-1995 przyczyniła się do przedłużenia okresu deflacji w Japonii i „straconej dekady” wzrostu gospodarczego w tym kraju. Gwałtowny wzrost wartości jena został przyspieszony przez porozumienie Plaza Accord z 1985 r., Porozumienie o deprecjacji dolara w celu powstrzymania rosnącego deficytu na rachunku obrotów bieżących w USA i ogromnych nadwyżek na rachunku obrotów bieżących w Japonii i Europie na początku lat osiemdziesiątych.
W ostatnich latach żądania prawodawców w USA, aby przeszacować juana, wzrosły wprost proporcjonalnie do rosnącego deficytu handlowego z Chinami, który wzrósł z 10 miliardów dolarów w 1990 roku do 315 miliardów dolarów w 2012 roku. Krytycy chińskiej polityki walutowej twierdzą, że niedoszacowany juan pogarsza globalne brak równowagi i kosztuje miejsca pracy. Według badania przeprowadzonego przez Economic Policy Institute w 2011 roku, Stany Zjednoczone straciły 2,7 miliona miejsc pracy – głównie w sektorze produkcyjnym – między 2001 (kiedy Chiny wstąpiły do WTO) a 2011, co spowodowało 37 miliardów dolarów rocznych strat w wynagrodzeniach, ponieważ ci przesiedleni wykwalifikowani pracownicy musieli zadowolić się znacznie mniej płatnymi pracami.
Kolejną krytyką chińskiej polityki walutowej jest to, że utrudnia ona powstanie silnego krajowego rynku konsumenckiego w kraju, ponieważ:
a) niski juan zachęca do nadmiernych inwestycji w eksportowym sektorze produkcyjnym Chin kosztem rynku krajowego oraz
b) niedowartościowana waluta sprawia, że import do Chin jest droższy i nieosiągalny dla zwykłego obywatela.
Konsekwencje przeszacowania juana
Ogólnie rzecz biorąc, skutki polityki walutowej Chin są dość złożone. Z jednej strony niedowartościowany juan jest podobny do subsydium eksportowego, które daje amerykańskim konsumentom dostęp do tanich i obficie wytwarzanych towarów, obniżając w ten sposób ich wydatki i koszty utrzymania. Ponadto Chiny przetwarzają swoje ogromne nadwyżki w dolarach na zakup amerykańskich obligacji skarbowych, co pomaga rządowi USA w finansowaniu deficytu budżetowego i utrzymuje rentowność obligacji na niskim poziomie. W listopadzie 2013 r. Chiny były największym na świecie posiadaczem amerykańskich obligacji skarbowych, posiadając 1,317 bln USD, czyli około 23% łącznej kwoty wyemitowanych obligacji. Z drugiej strony niski juan sprawia, że eksport z USA do Chin jest relatywnie drogi, co ogranicza wzrost eksportu USA i tym samym pogłębia deficyt handlowy. Jak wspomniano wcześniej, niedowartościowany juan doprowadził również do trwałego przeniesienia setek tysięcy miejsc pracy w przemyśle wytwórczym poza USA.
Znaczna i nagła rewaluacja juana, choć mało prawdopodobna, sprawiłaby, że chiński eksport stałby się niekonkurencyjny. Chociaż powódź taniego importu do USA spowolniłaby, zmniejszając deficyt handlowy z Chinami, konsumenci w USA musieliby pozyskiwać wiele swoich towarów – takich jak sprzęt komputerowy i komunikacyjny, zabawki i gry, odzież i obuwie – gdzie indziej. Przeszacowanie juana może jednak w niewielkim stopniu powstrzymać odpływ miejsc pracy w przemyśle wytwórczym w USA, ponieważ mogą one jedynie przenieść się z Chin do innych krajów o niższych kosztach.
Czynniki łagodzące i przebłyski nadziei
W kwestii rewaluacji juana istnieją pewne czynniki łagodzące i przebłyski nadziei. Wielu analityków utrzymuje, że jednym z powodów ogromnego wzrostu importu do USA z Chin są globalne łańcuchy dostaw. W szczególności znaczna część tego importu pochodzi od międzynarodowych firm z siedzibą w Chinach, które wykorzystują zakłady zlokalizowane w kraju jako ostateczny punkt montażu swoich produktów. Wiele z tych firm przeniosło swoje zakłady produkcyjne z krajów o wyższych kosztach, takich jak Japonia i Tajwan, do Chin.
Ponadto wzrost nadwyżki na rachunku obrotów bieżących Chin i wzrost rezerw walutowych wyraźnie spowolnił w ostatnich latach. Tak więc pomimo umocnienia się juana w stosunku do dolara o mniej niż 4% w latach 2012-13, niektórzy analitycy uważają, że waluta nie jest tak niedowartościowana jak wcześniej.
LBCh powiedział w listopadzie 2013 r., Że Chiny nie widzą dalszych korzyści ze zwiększania swoich udziałów w walutach obcych. Zostało to zinterpretowane jako sygnał, że zakupy dolara, które ograniczają wzrost juana, mogą zostać ograniczone, co pozwoli na stopniową aprecjację waluty.
Wreszcie obawy, że Chiny mogą porzucić swoje zasoby amerykańskich obligacji skarbowych w przypadku rewaluacji juana, wydają się w dużej mierze przesadzone. Sama wielkość chińskich obligacji skarbowych jest argumentem przeciwko nagłej rewaluacji juana, ponieważ 10-procentowy wzrost kursu waluty w ciągu nocy przełożyłby się na nominalną stratę 130 miliardów dolarów na chińskich zasobach skarbowych denominowanych w dolarach amerykańskich.
Podsumowanie
Niewiele mogą zyskać amerykańscy prawodawcy, którzy próbują skłonić Departament Skarbu USA do przytoczenia Chin jako „manipulatora walutowego” lub wprowadzenie w Kongresie ustaw, które mają na celu wymuszenie tempa reformy walutowej Chin, ponieważ mogą one tylko wzmocnić determinację Chin do podjęcia własny czas na zmianę polityki walutowej.
W rozwiązywaniu tego palącego problemu muszą zwyciężyć chłodniejsze głowy, ponieważ najgorszym scenariuszem byłaby zjadliwa wojna handlowa między dwiema największymi gospodarkami świata. Wojna handlowa spowodowałaby globalne zawirowania finansowe i spowodowałaby spustoszenie w portfelach inwestycyjnych, poza zahamowaniem globalnego wzrostu gospodarczego, a być może nawet wywołaniem recesji.
Ale ten przerażający scenariusz jest mało prawdopodobny, nawet jeśli retoryka zostanie wzmocniona przez obie strony. Najbardziej prawdopodobnym rezultatem w przyszłości jest stopniowa aprecjacja juana, której towarzyszy wyważona likwidacja kontroli walutowej w miarę zbliżania się Chin do swobodnie wymienialnej waluty. Może więc minąć kilka lat, zanim juan zakończy swoje tango z dolarem i samodzielnie ruszy.