5 maja 2021 5:37

Ekonomia dobrobytu

Czym jest ekonomia dobrobytu?

Ekonomia dobrobytu to nauka o tym, jak alokacja zasobów i dóbr wpływa na dobrobyt społeczny. Odnosi się to bezpośrednio do badania efektywności ekonomicznej i dystrybucji dochodów, a także tego, jak te dwa czynniki wpływają na ogólny dobrobyt ludzi w gospodarce. W praktyce ekonomiści zajmujący się opieką społeczną starają się zapewnić narzędzia do kierowania polityką publiczną w celu osiągnięcia korzystnych wyników społecznych i ekonomicznych dla całego społeczeństwa. Jednak ekonomia dobrobytu jest badaniem subiektywnym, które w dużej mierze zależy od wybranych założeń dotyczących sposobu definiowania, mierzenia i porównywania dobrobytu dla jednostek i społeczeństwa jako całości.

Kluczowe wnioski

  • Ekonomia dobrobytu to nauka o tym, jak struktura rynków oraz alokacja dóbr i zasobów ekonomicznych determinuje ogólny dobrobyt społeczeństwa.
  • Ekonomia dobrobytu ma na celu ocenę kosztów i korzyści zmian w gospodarce oraz ukierunkowanie polityki publicznej na zwiększenie ogólnego dobra społeczeństwa, przy użyciu narzędzi takich jak analiza kosztów i korzyści oraz funkcje opieki społecznej.
  • Ekonomia dobrobytu zależy w dużej mierze od założeń dotyczących mierzalności i porównywalności dobrobytu ludzi w różnych jednostkach oraz wartości innych etycznych i filozoficznych idei dotyczących dobrostanu.

Zrozumieć ekonomię dobrobytu

Ekonomia dobrobytu zaczyna się od zastosowania teorii użyteczności w mikroekonomii. Użyteczność odnosi się do postrzeganej wartości związanej z określonym towarem lub usługą. W teorii mikroekonomii głównego nurtu jednostki dążą do maksymalizacji swojej użyteczności poprzez swoje działania i wybory konsumpcyjne, a interakcje kupujących i sprzedających poprzez prawa podaży i popytu na konkurencyjnych rynkach przynoszą nadwyżkę konsumenta i producenta.

Mikroekonomiczne porównanie nadwyżki konsumenta i producenta na rynkach o różnych strukturach i warunkach rynkowych stanowi podstawową wersję ekonomii dobrobytu. Najprostszą wersję ekonomii dobrobytu można potraktować jako pytanie: „Które struktury rynkowe i układy zasobów ekonomicznych dla poszczególnych osób i procesów produkcyjnych zmaksymalizują całkowitą użyteczność otrzymywaną przez wszystkie osoby lub zmaksymalizują łączną nadwyżkę konsumenta i producenta na wszystkich rynkach? ” Ekonomia dobrobytu dąży do takiego stanu ekonomicznego, który zapewni najwyższy ogólny poziom satysfakcji społecznej wśród jej członków.

Wydajność Pareto

Ta analiza mikroekonomiczna prowadzi do warunku efektywności Pareto jako ideału w ekonomii dobrobytu. Kiedy gospodarka znajduje się w stanie wydajności Pareto, dobrobyt społeczny jest maksymalizowany w tym sensie, że żadne zasoby nie mogą być realokowane w celu polepszenia sytuacji jednej osoby bez pogorszenia sytuacji co najmniej jednej osoby. Jednym z celów polityki gospodarczej może być próba przesunięcia gospodarki w kierunku państwa sprawnego Pareto.

Aby ocenić, czy proponowana zmiana warunków rynkowych lub polityki publicznej doprowadzi gospodarkę w kierunku wydajności Pareto, ekonomiści opracowali różne kryteria, które pozwalają oszacować, czy korzyści dobrobytu wynikające ze zmiany w gospodarce przeważają nad stratami. Należą do nich kryterium Hicksa, kryterium Kaldora, kryterium Scitovsky’ego (znane również jako kryterium Kaldora-Hicksa) i zasada jednomyślności Buchanana. Ogólnie rzecz biorąc, ten rodzaj analizy kosztów i korzyści zakłada, że ​​zyski i straty użyteczności można wyrazić w kategoriach pieniężnych. Albo też traktuje kwestie słuszności (takie jak prawa człowieka, własność prywatna, sprawiedliwość i uczciwość) jako całkowicie poza kwestią lub zakłada, że ​​status quo stanowi pewnego rodzaju ideał w tego typu kwestiach.

Maksymalizacja opieki społecznej

Jednak efektywność Pareto nie zapewnia unikalnego rozwiązania tego, jak należy zorganizować gospodarkę. Możliwych jest wiele skutecznych rozwiązań Pareto dotyczących dystrybucji bogactwa, dochodu i produkcji. Przejście gospodarki w kierunku wydajności Pareto może oznaczać ogólną poprawę dobrobytu społecznego, ale nie zapewnia konkretnego celu, co do tego, które rozmieszczenie zasobów ekonomicznych między jednostkami i rynkami faktycznie zmaksymalizuje dobrobyt społeczny. Aby to zrobić, ekonomiści zajmujący się opieką społeczną opracowali różne rodzaje funkcji opieki społecznej. Maksymalizacja wartości tych funkcji staje się zatem celem dobrobytu ekonomicznej analizy rynków i polityki publicznej.

Wyniki tego typu analizy dobrobytu społecznego w dużej mierze zależą od założeń dotyczących tego, czy i jak można dodać lub porównać użyteczność między poszczególnymi osobami, a także założeń filozoficznych i etycznych dotyczących wartości, jaką należy przypisać dobrostanowi różnych osób. Pozwalają one na wprowadzenie idei dotyczących uczciwości, sprawiedliwości i praw do analizy dobrobytu społecznego, ale sprawiają, że ekonomia dobrobytu jest dziedziną z natury subiektywną i prawdopodobnie sporną.

Jak określa się dobrobyt ekonomiczny?

W świetle efektywności Pareto, optymalny dobrobyt lub użyteczność osiąga się, gdy pozwala się rynkowi osiągnąć cenę równowagi za dane dobro lub usługę – w tym momencie nadwyżki konsumenta i producenta są maksymalizowane.

Jednak celem większości współczesnych ekonomistów opieki społecznej jest zastosowanie pojęć sprawiedliwości, praw i równości do machinacji rynku. W tym sensie „wydajne” rynki niekoniecznie przynoszą największe dobro społeczne.

Jednym z powodów tego rozdźwięku jest względna użyteczność różnych osób i producentów przy ocenie optymalnego wyniku. Ekonomiścizajmujący się opiekąspołeczną mogliby teoretycznie argumentować, na przykład, za wyższą płacą minimalną – nawet jeśli zmniejsza to nadwyżkę producenta – jeśli uważają, że straty ekonomiczne dla pracodawców byłyby mniej dotkliwe niż zwiększona użyteczność doświadczana przez nisko opłacanych pracowników.

Praktycy ekonomii normatywnej, opartej na sądach wartościujących, mogą również próbować zmierzyć pożądanie „dóbr publicznych”, za które konsumenci nie płacą na otwartym rynku.



Celowość poprawy jakości powietrza wynikająca z przepisów rządowych jest przykładem tego, co mogliby zmierzyć praktycy ekonomii normatywnej.

Mierzenie społecznej użyteczności różnych wyników jest z natury nieprecyzyjnym przedsięwzięciem, które od dawna stanowi krytykę ekonomii dobrobytu. Jednak ekonomiści mają do dyspozycji szereg narzędzi służących do oceny preferencji jednostek w zakresie określonych dóbr publicznych.

Mogą na przykład przeprowadzać ankiety, pytając, ile konsumenci byliby skłonni wydać na nowy projekt autostrady. Jak wskazuje ekonomista Per-Olov Johansson, naukowcy mogą oszacować wartość, powiedzmy, parku publicznego, analizując koszty, które ludzie są skłonni ponieść, aby go odwiedzić.

Innym przykładem stosowanej ekonomii dobrobytu jest wykorzystanie analiz kosztów i korzyści do określenia wpływu społecznego konkretnych projektów. W przypadku komisji urbanistycznej, która próbuje ocenić powstanie nowej hali sportowej, komisarze prawdopodobnie zrównoważyliby korzyści dla kibiców i właścicieli zespołów z korzyścią dla firm lub właścicieli domów wypartych przez nową infrastrukturę.

Krytyka ekonomii dobrobytu

Aby ekonomiści doszli do zestawu polityk lub warunków ekonomicznych, które maksymalizują użyteczność społeczną, muszą zaangażować się w międzyludzkie porównania użyteczności. Aby skorzystać z poprzedniego przykładu, należałoby wywnioskować, że przepisy dotyczące płacy minimalnej pomogłyby pracownikom o niskich kwalifikacjach bardziej niż szkodziłyby pracodawcom (i potencjalnie niektórym pracownikom, którzy mogliby stracić pracę).

Przeciwnicy ekonomii dobrobytu twierdzą, że dokonywanie takich porównań w jakikolwiek dokładny sposób jest celem niepraktycznym. Można zrozumieć względny wpływ na użyteczność, na przykład, zmiany cen dla poszczególnych osób. Jednak od lat 30. XX wieku brytyjski ekonomista Lionel Robbins argumentował, że porównywanie wartości, jaką różni konsumenci przypisują zestawowi towarów, jest mniej praktyczne. Robbins zdyskredytował również brak obiektywnych jednostek miary do porównania użyteczności między różnymi uczestnikami rynku.6

Być może najsilniejszy atak na ekonomię dobrobytu pochodził od Kennetha Arrowa, który we wczesnych latach pięćdziesiątych XX wieku wprowadził „ twierdzenie o niemożliwości ”, które sugeruje, że wyprowadzanie preferencji społecznych poprzez agregowanie indywidualnych rankingów jest z natury wadliwe. Rzadko występują wszystkie warunki, które umożliwiałyby aby dojść do prawdziwego społecznego uporządkowania dostępnych wyników.8

Jeśli na przykład masz trzy osoby i poproszono ich o uszeregowanie różnych możliwych wyników – X, Y i Z – możesz otrzymać te trzy kolejności:

  1. Y, Z, X
  2. X, Y, Z
  3. Z, X, Y

Można wywnioskować, że grupa woli X od Y, ponieważ dwie osoby umieściły tę pierwszą przed drugą. Z tych samych powodów można wywnioskować, że grupa woli Y od Z, ponieważ dwóch uczestników ułożyło je w tej kolejności. Ale jeśli w związku z tym oczekujemy, że X znajdzie się powyżej Z, bylibyśmy w błędzie – w rzeczywistości większość badanych stawia Zprzed X. W związku z tym pożądany porządek społeczny nie został osiągnięty – po prostu utknęliśmy w cyklu preferencji.

Takie ataki zadały poważny cios ekonomii dobrobytu, której popularność zmniejszyła się od jej rozkwitu w połowie XX wieku. Jednak nadal przyciąga zwolenników, którzy wierzą – pomimo tych trudności – że ekonomia jest, według słów Johna Maynarda Keynesa, „nauką moralną”.