Naiwna dywersyfikacja a optymalizacja - KamilTaylan.blog
4 maja 2021 23:54

Naiwna dywersyfikacja a optymalizacja

Naiwną dywersyfikację najlepiej opisać jako zgrubny i mniej więcej instynktowny, zdroworozsądkowy podział portfela, bez zawracania sobie głowy wyrafinowanymi modelami matematycznymi. Niektórzy eksperci twierdzą, że w najgorszym przypadku takie podejście może sprawić, że portfele będą bardzo ryzykowne. Z drugiej strony, niektóre niedawne badania wskazują, że tego rodzaju świadomy, ale nieformalnie logiczny podział jest tak samo skuteczny, jak te wymyślne, optymalizujące formuły.

Naive Vs. Wyrafinowany

Nic dziwnego, że inwestorzy indywidualni rzadko stosują złożone metody alokacji aktywów. Mają one onieśmielające nazwy, takie jak optymalizacja średniej wariancji, symulacja Monte Carlo lub model Treynor-Black, z których wszystkie są zaprojektowane tak, aby stworzyć optymalny portfel, który zapewnia maksymalny zwrot przy minimalnym ryzyku, co jest rzeczywiście marzeniem inwestora.

W rzeczywistości kilka badańteorii optymalizacji, takich jak „Dywersyfikacja optymalna kontra naiwna: jak efektywna jest strategia portfela 1 / N”, przeprowadzonych przez dr Victora DeMiguela z London Business School, argumentowało przeciwko skuteczności wyrafinowane modele. Różnica między nimi a naiwnym podejściem nie jest istotna statystycznie ;zwracają uwagę, że naprawdę podstawowe modele radzą sobie całkiem nieźle.

Czy sposób, w jaki przeciętny prywatny inwestor ma po prostu trochę tego i tego, jest naprawdę mniej opłacalny? To niezwykle ważna kwestia, która leży u podstaw inwestowania. Jeden rabin, Issac bar Aha, wydawał się być dziadkiem tego wszystkiego, proponując około czwartego wieku, aby „trzeciego umieścić w ziemi, trzeciego w towarach, a trzeciego w gotówce”. To całkiem dobra rada, która 1600 lat później jest wciąż wystarczająco rozsądna!

Niektórym cynikom i naukowcom wydaje się zbyt proste, aby było prawdą, że można osiągnąć wszystko, co jest bliskie optimum, po prostu inwestując jedną trzecią swoich pieniędzy w nieruchomości, jedną trzecią w papiery wartościowe (współczesny odpowiednik towarów) i reszta w gotówce. Alternatywnie, klasyczne wykresy kołowe, które są podzielone na portfele o wysokim, średnim i niskim ryzyku, są bardzo proste i nie ma w nich nic złego.

Nawet Harry Markowitz, który zdobył Nagrodę Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych za swoje modele optymalizacyjne, najwyraźniej po prostu podzielił swoje pieniądze po równo między obligacje i akcje, z powodów psychologicznych. Było proste i przejrzyste;w praktyce był szczęśliwy, mogąc pozostawić swoje własne, wielokrotnie nagradzane teorie, jeśli chodzi o własne fundusze.2

Odcienie naiwności i sam termin

Jest jednak coś więcej. Niemiecki profesor bankowości i finansów Martin Weber wyjaśnia, że ​​istnieją różne typy naiwnych modeli, z których niektóre są dużo lepsze niż inne. Profesor Shlomo Benartzi z UCLA potwierdza również, że naiwni inwestorzy są pod silnym wpływem oferty. Z tego powodu, jeśli idą do maklera, że może skończyć się zbyt wiele akcji, lub być nadmiernie ważone w instrumenty dłużne, jeśli idą do specjalisty obligacji. Ponadto istnieje wiele różnych typów akcji, takich jak akcje o małej i dużej kapitalizacji, zagraniczne i lokalne itp., Więc każde nastawienie może prowadzić do katastrofalnego lub przynajmniej nieoptymalnie naiwnego portfela.

W tym samym duchu pojęcie naiwności samo w sobie może być uproszczone i nieco niesprawiedliwe. Naiwność w sensie łatwowierności i niedoinformowania rzeczywiście może doprowadzić do katastrofy. Jeśli jednak naiwność przyjmie się jej pierwotne znaczenie jako naturalne i nienaruszone – przekładając się na rozsądne i logiczne, choć nieskomplikowane podejście (nieznajomość technicznych technik modelowania), nie ma prawdziwego powodu, dla którego miałoby to zawieść. Innymi słowy, to prawdopodobnie negatywne konotacje słowa „naiwność” są tutaj prawdziwym problemem – użycie obraźliwej etykiety.

Złożoność nie zawsze pomaga

Z drugiej strony złożoność metodologiczna i wyrafinowane modele niekoniecznie prowadzą w praktyce do optymalności inwestycyjnej. W literaturze jest to dość jasne, a biorąc pod uwagę złożoność rynków finansowych, trudno się temu dziwić. Ich mieszanka czynników ekonomicznych, politycznych i ludzkich jest zniechęcająca, tak że modele są zawsze podatne na jakąś formę nieprzewidywalnego szoku lub kombinację czynników, których nie można skutecznie zintegrować z modelem.

Dr Victor DeMiguel i jego współpracownicy przyznają, że złożone podejścia są poważnie ograniczone przez problemy z szacowaniem. Dla osób zorientowanych statystycznie „prawdziwe momenty zwrotu z aktywów” są nieznane, co prowadzi do potencjalnie dużych błędów oszacowań.

W rezultacie rozsądnie skonstruowany portfel, który jest regularnie monitorowany i równoważony pod względem tego, co dzieje się w danym momencie, nie tylko ma intuicyjny wygląd, ale może równie dobrze działać, jak niektóre znacznie bardziej wyrafinowane podejścia, które są ograniczone przez ich własną złożoność i nieprzejrzystość.. Oznacza to, że model może nie uwzględniać wszystkich niezbędnych czynników lub może nie odpowiadać w wystarczającym stopniu na zachodzące zmiany środowiskowe.

Podobnie, poza dywersyfikacją klas aktywów, wszyscy wiemy, że sam portfel akcji powinien być zdywersyfikowany. Również w tym kontekście zwolennicy naiwnej alokacji wykazali, że posiadanie więcej niż około 15 akcji nie przynosi dalszych korzyści z dywersyfikacji. Zatem naprawdę skomplikowana mieszanka kapitałów prawdopodobnie przyniesie efekt przeciwny do zamierzonego. (Zobacz także:  Osiąganie optymalnej alokacji aktywów ).

Podsumowanie

Wszyscy zgadzają się co do tego, że dywersyfikacja jest absolutnie niezbędna. Jednak korzyści płynące z zaawansowanego modelowania matematycznego są niejasne; dla większości inwestorów sposób ich działania jest jeszcze mniej jasny. Chociaż modele komputerowe mogą wyglądać imponująco, istnieje ryzyko oślepienia przez naukę. Niektóre takie modele mogą działać dobrze, ale inne nie są lepsze niż po prostu rozsądne. Stare powiedzenie „trzymaj się tego, co wiesz i rozumiesz” może odnosić się zarówno do prostej, przejrzystej alokacji aktywów, jak i do różnych form strukturyzowanych produktów inwestycyjnych.