9 Typowe skutki inflacji - KamilTaylan.blog
4 maja 2021 13:25

9 Typowe skutki inflacji

Inflacja to termin ekonomiczny opisujący trwały wzrost cen towarów i usług w okresie. Dla niektórych oznacza to gospodarkę w trudnej sytuacji, podczas gdy inni postrzegają to jako oznakę dobrze prosperującej gospodarki. W tym miejscu przyjrzymy się niektórym rezydualnym skutkom inflacji.

1. Niszczy siłę nabywczą

Ten pierwszy efekt inflacji to po prostu inny sposób określenia, czym ona jest. Inflacja to spadek siły nabywczej waluty spowodowany wzrostem cen w całej gospodarce. Pamiętam, że średnia cena filiżanki kawy wynosiła dziesięć centów. Dziś cena zbliżona do dwóch dolarów.

Taka zmiana ceny mogła prawdopodobnie wynikać z gwałtownego wzrostu popularności kawy, łączenia cen przez kartel producentów kawy lub lat niszczycielskiej suszy / powodzi / konfliktu w kluczowym regionie uprawy kawy. W tych scenariuszach cena produktów kawowych wzrosłaby, ale reszta gospodarki pozostałaby w dużej mierze nienaruszona. Ten przykład nie kwalifikowałby się jako inflacja, ponieważ tylko konsumenci z największą ilością kofeiny odczuliby znaczną deprecjację swojej ogólnej siły nabywczej.

Inflacja wymaga wzrostu cen w całym „koszyku” dóbr i usług, takim jak ten, który obejmuje najpowszechniejszą miarę zmian cen – wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI). Kiedy ceny dóbr, które nie są uznaniowe i niemożliwe do zastąpienia – żywności i paliwa – rosną, same mogą wpływać na inflację. Z tego powodu ekonomiści często odrzucają żywność i paliwo, aby spojrzeć na inflację „bazową”, mniej zmienną miarę zmian cen.

Kluczowe wnioski

  • Inflacja, stały wzrost cen towarów i usług w okresie, ma wiele skutków, dobrych i złych.
  • Inflacja obniża siłę nabywczą lub ogranicza ilość rzeczy, które można kupić za walutę.
  • Ponieważ inflacja obniża wartość gotówki, zachęca konsumentów do wydawania i gromadzenia zapasów na produkty, które wolniej tracą na wartości.
  • Obniża koszt kredytu i zmniejsza bezrobocie.

2. Zachęca do wydawania, inwestowania

Przewidywalną odpowiedzią na spadającą siłę nabywczą jest kupowanie teraz, a nie później. Gotówka straci tylko na wartości, więc lepiej odciągnąć zakupy od drogi i zaopatrzyć się w rzeczy, które prawdopodobnie nie stracą na wartości.

Dla konsumentów oznacza to napełnianie zbiorników gazu, upychanie zamrażarki, kupowanie butów w kolejnym rozmiarze dla dzieci i tak dalej. Dla firm oznacza to dokonywanie inwestycji kapitałowych, które w różnych okolicznościach mogą zostać odłożone na później. Wielu inwestorów kupuje złoto i inne metale szlachetne, gdy utrzymuje się inflacja, ale zmienność tych aktywów może zniwelować korzyści płynące z ich izolacji od wzrostu cen, zwłaszcza w krótkim okresie.

W dłuższej perspektywie akcje były jednymi z najlepszych zabezpieczeń przed inflacją. Na zamknięciu 12 grudnia 1980 r. Udział w Apple Inc. (AAPL) kosztował 29 USD w dolarach bieżących (nieskorygowanych o inflację). Według Yahoo Finance ta akcja miałaby być warta 7.035,01 USD na zamknięciu 13 lutego 2018 r., Po uwzględnieniu dywidend i podziałów akcji. Bureau of Labor Statistics’ (BLS)  CPI kalkulator podaje tę liczbę jako $ 2,438.33 dolarów w 1980 roku, co oznacza rzeczywiście  (skorygowanych o inflację) wzrost o 8,346%.

Powiedzmy, że zamiast tego zakopałeś te 29 dolarów na podwórku. Wartość nominalna nie zmieniłaby się, gdybyś ją wykopał, ale siła nabywcza spadłaby do 10,10 USD w 1980 r.; to około 65% amortyzacji. Oczywiście nie wszystkie akcje radziłyby sobie tak dobrze, jak Apple: lepiej byłoby, gdybyś w 1980 roku zakopał swoją gotówkę, niż kupił i trzymał udział w Houston Natural Gas, który połączyłby się, tworząc Enron.

3. Powoduje większą inflację

Niestety, chęć wydawania i inwestowania w obliczu inflacji zwykle powoduje wzrost inflacji, tworząc potencjalnie katastrofalną pętlę sprzężenia zwrotnego. W miarę jak ludzie i firmy spędzają dużo czasu, starając się skrócić czas, w którym trzymają tracącą na wartości walutę, gospodarka zostaje zalana gotówką, której nikt szczególnie nie chce. Innymi słowy, podaż pieniądza przewyższa popyt, a cena pieniądza – siła nabywcza waluty – spada w coraz szybszym tempie.

Kiedy sprawy stają się naprawdę złe, rozsądna tendencja do utrzymywania zapasów firm i artykułów gospodarstwa domowego zamiast siedzenia na gotówce zamienia się w gromadzenie, co prowadzi do pustych półek w sklepach spożywczych. Ludzie desperacko chcą wyładować walutę, aby każdy dzień wypłaty zamieniał się w szał wydawania na wszystko, o ile nie jest to coraz bardziej bezwartościowe pieniądze.

W grudniu 1923 r. Wskaźnik kosztów utrzymania w Niemczech wzrósł do poziomu ponad 1,5 bln razy więcej niż przed I wojną światową.

Rezultatem jest hiperinflacja, w wyniku której Niemcy oblepiali swoje ściany Zimowe banknoty dolarowe (2000 r.) I wenezuelscy złodzieje odmawiający nawet kradzieży boliwarów  (2010 r.).

4. Podnosi koszt pożyczki

Jak pokazują te przykłady hiperinflacji, stany mają silną motywację do kontrolowania wzrostu cen. Od stulecia w Stanach Zjednoczonych przyjęto podejście polegające na zarządzaniu inflacją za pomocą polityki pieniężnej. W tym celu Rezerwa Federalna (bank centralny USA) opiera się na relacji między stopy procentowe są niskie, firmy i osoby prywatne mogą tanio pożyczać pieniądze na rozpoczęcie działalności, zdobycie dyplomu, zatrudnienie nowych pracowników lub zakup nowej, błyszczącej łodzi. Innymi słowy, niskie stopy zachęcają do wydawania pieniędzy i inwestowania, co z kolei generalnie powoduje wzrost inflacji.

Podnosząc stopy procentowe, banki centralne mogą osłabić te szalejące duchy zwierzęce. Nagle miesięczne płatności na tej łodzi lub ta emisja obligacji korporacyjnych wydają się nieco wysokie. Lepiej postawić trochę pieniędzy w banku, gdzie można zarobić na odsetkach. Kiedy nie ma tak dużo gotówki, pieniądze stają się coraz rzadsze. Ten niedobór zwiększa jego wartość, chociaż z reguły banki centralne nie chcą, aby pieniądz stał się dosłownie bardziej wartościowy: boją się deflacji prawie tak samo, jak hiperinflacji. Raczej pociągają stopy procentowe w dowolnym kierunku, aby utrzymać inflację na poziomie zbliżonym do stopy docelowej (zazwyczaj 2% w gospodarkach rozwiniętych i 3% do 4% w gospodarkach wschodzących ).

1

Innym sposobem spojrzenia na podaż pieniądza. Jeśli ilość pieniędzy rośnie szybciej niż gospodarka, pieniądze będą bezwartościowe i nastąpi inflacja. Tak stało się, gdy weimarskie Niemcy uruchomiły maszyny drukarskie, aby spłacić reparacje za I wojnę światową, i gdy w XVI wieku Aztekowie i Inkowie zalali Habsburgów Hiszpanię. Kiedy banki centralne chcą podnieść stopy, generalnie nie mogą tego zrobić zwykłym dekretem; raczej sprzedają rządowe papiery wartościowe i usuwają wpływy z podaży pieniądza. Wraz ze spadkiem podaży pieniądza spada również stopa inflacji.

5. Obniża koszt pożyczki

Gdy nie ma banku centralnego lub gdy bankierzy centralni są zobowiązani wobec wybranych polityków, inflacja generalnie obniży koszty finansowania zewnętrznego.

Załóżmy, że pożyczasz 1000 USD z oprocentowaniem w wysokości 5% w skali roku. Jeśli inflacja wynosi 10%, rzeczywista wartość twojego długu spada szybciej niż łączne odsetki i zasada, którą spłacasz. Kiedy poziom zadłużenia gospodarstw domowych jest wysoki, politycy uważają, że drukowanie pieniędzy jest opłacalne z punktu widzenia wyborów, podsycając inflację i pozbawiając wyborców zobowiązań. Jeśli sam rząd jest mocno zadłużony, politycy mają jeszcze bardziej oczywistą motywację do drukowania pieniędzy i wykorzystywania ich do spłaty zadłużenia. Jeśli rezultatem jest inflacja, niech tak będzie (po raz kolejny weimarskie Niemcy są najbardziej niesławnym przykładem tego zjawiska).

Czasami niekorzystne zamiłowanie polityków do inflacji przekonało kilka krajów, że polityka fiskalna i pieniężna powinna być prowadzona przez niezależne banki centralne. Chociaż Fed ma ustawowy mandat do poszukiwania maksymalnego zatrudnienia i stałych cen, nie potrzebuje zgody Kongresu czy prezydenta, aby podejmować decyzje dotyczące ustalania stóp procentowych. Nie oznacza to jednak, że Fed zawsze miał całkowicie wolną rękę w kształtowaniu polityki. Były prezes Minneapolis Fed, Narayana Kocherlakota, napisał w 2016 roku, że niezależność Fed jest „postępem po 1979 roku, który w dużej mierze opiera się na powściągliwości prezydenta”.

6. Zmniejsza bezrobocie

Istnieją dowody na to, że inflacja może powodować spadek bezrobocia. Płace są zwykle sztywne, co oznacza, że ​​zmieniają się powoli w odpowiedzi na zmiany gospodarcze. John Maynard Keynes wysunął teorię, że Wielki Kryzys był po części skutkiem sztywności płac w dół. Bezrobocie wzrosło, ponieważ pracownicy opierali się cięciom płac i zamiast tego zostali zwolnieni (ostateczna obniżka płac).

To samo zjawisko może również działać w odwrotnej kolejności: sztywność płac w górę oznacza, że ​​gdy inflacja osiągnie określoną stopę, realne koszty wynagrodzeń pracodawców spadną i będą oni w stanie zatrudnić więcej pracowników.

6

Hipoteza ta wydaje się wyjaśniać odwrotną krzywa Phillipsa – ale bardziej powszechne wyjaśnienie nakłada ciężar na bezrobocie. Teoria głosi, że wraz ze spadkiem bezrobocia pracodawcy są zmuszeni płacić więcej za pracowników posiadających potrzebne im umiejętności. Wraz ze wzrostem płac rośnie siła nabywcza konsumentów, co prowadzi do rozgrzania gospodarki i pobudzenia inflacji; model ten jest znany jako  inflacja kosztowa.

6

7. Zwiększa wzrost

Jeśli nie ma pod ręką banku centralnego, który uważnie podnosi stopy procentowe, inflacja zniechęca do oszczędzania, ponieważ siła nabywcza depozytów z czasem spada. Taka perspektywa zachęca konsumentów i przedsiębiorstwa do wydawania lub inwestowania. Przynajmniej w krótkim okresie wzrost wydatków i inwestycji prowadzi do wzrostu gospodarczego. Z tego samego powodu ujemna korelacja inflacji z bezrobociem implikuje tendencję do zatrudniania większej liczby osób, pobudzając wzrost.

Efekt ten jest najbardziej widoczny w przypadku jego braku. W 2016 r. Banki centralne w krajach rozwiniętych były irytująco niezdolne do nakłonienia inflacji lub wzrostu do zdrowego poziomu. Obniżanie stóp procentowych do zera i poniżej nie wydawało się działać. Nie dokonał też zakupu obligacji wartych biliony dolarów w ramach zadania polegającego na tworzeniu pieniądza, znanego jako luzowanie ilościowe. Ta łamigłówka przypomniała pułapkę płynności Keynesa, w której zdolność banków centralnych do pobudzenia wzrostu poprzez zwiększenie podaży pieniądza (płynności) jest nieskuteczna z powodu gromadzenia gotówki, co samo w sobie jest wynikiem niechęci podmiotów gospodarczych do ryzyka w następstwie kryzysu finansowego. Pułapki płynnościowe powodują dezinflację, jeśli nie deflację.

W tych warunkach umiarkowana inflacja była postrzegana jako pożądany czynnik wzrostu, a rynki z zadowoleniem przyjęły  wzrost oczekiwań inflacyjnych w związku z wyborem Donalda Trumpa. Jednak w lutym 2018 r. Rynki gwałtownie wyprzedały się z powodu obaw, że inflacja doprowadzi do szybkiego wzrostu stóp procentowych.

8. Zmniejsza zatrudnienie, wzrost

Tęsknota na temat korzyści płynących z inflacji prawdopodobnie zabrzmi dziwnie dla tych, którzy pamiętają gospodarcze nieszczęścia lat siedemdziesiątych. W dzisiejszym kontekście niskiego wzrostu, wysokiego bezrobocia (w Europie) i groźnej deflacji istnieją powody, by sądzić, że zdrowy wzrost cen – 2% lub nawet 3% rocznie – przyniósłby więcej korzyści niż szkody. Z drugiej strony, gdy wzrost jest powolny, bezrobocie jest wysokie,  a inflacja jest dwucyfrowa, mamy to, co brytyjski poseł torysów w 1965 roku nazwał „stagflacją”.

Ekonomiści starali się wyjaśnić stagflację. Na początku  inflacji związanej z kosztami. Dowody na ten pomysł można znaleźć w pięciu kolejnych kwartałach spadku produktywności, który zakończył się zdrową ekspansją w czwartym kwartale 1974 r. Jednak spadek produktywności w trzecim kwartale 1973 r. Nastąpił przed zamknięciem kranów przez arabskich członków OPEC w październiku. tego roku.

Załamanie na osi czasu wskazuje na inny, wcześniejszy czynnik przyczyniający się do złego samopoczucia lat 70., tak zwany szok Nixona. Po odejściu innych krajów Stany Zjednoczone wycofały się z porozumienia z Bretton Woods  w sierpniu 1971 r., Kończąc wymienialność dolara na złoto. Dolar spadł w stosunku do innych walut: na przykład dolar kupił 3,48 marki niemieckiej w lipcu 1971 r., Ale zaledwie 1,75 w lipcu 1980 r. Inflacja jest typowym skutkiem deprecjacji walut.

A jednak nawet dewaluacja dolara nie wyjaśnia w pełni stagflacji, odkąd inflacja zaczęła rosnąć w połowie lub pod koniec lat 60. (bezrobocie opóźnione o kilka lat). Jak widzą to monetaryści, ostatecznie winę ponosi Fed. Zasoby pieniądza M2 wzrosły prawie dwukrotnie w dekadzie poprzedzającej rok 1970, prawie dwa razy szybciej niż produkt krajowy brutto (PKB), co prowadzi do tego, co ekonomiści powszechnie opisują jako „za dużo pieniądza goniącego za mało dóbr” lub do inflacji stymulującej popyt.

Ekonomiści ze strony podaży, którzy pojawili się w latach 70. jako folia keynesowska hegemonii, wygrali spór w sondażach, kiedy Reagan zmiótł ludowe głosy i kolegium elektorów. Za złe samopoczucie obwiniali wysokie podatki, uciążliwe regulacje i hojne państwo opiekuńcze; ich polityka, w połączeniu z agresywnym, inspirowanym przez monetarystów zaostrzeniem przez Fed, położyła kres stagflacji.

9. Osłabia lub wzmacnia walutę

Wysoka inflacja jest zwykle kojarzona ze spadkiem kursu walutowego, chociaż zazwyczaj jest to przypadek słabszej waluty prowadzącej do inflacji, a nie odwrotnie. Gospodarki, które importują znaczne ilości towarów i usług – co na razie dotyczy prawie każdej gospodarki – muszą płacić więcej za ten import w walucie lokalnej, gdy ich waluty spadają w stosunku do walut ich partnerów handlowych. Powiedzmy, że waluta kraju X spada o 10% w stosunku do waluty kraju Y. Ten ostatni nie musi podnosić ceny produktów, które eksportuje do kraju X, aby kosztował kraj X o 10% więcej; sam słabszy kurs walutowy ma taki efekt. Pomnóż wzrost kosztów u wystarczającej liczby partnerów handlowych sprzedających wystarczającą liczbę produktów, a w rezultacie uzyskasz ogólnogospodarczą inflację w kraju X.

Ale znowu, inflacja może zrobić jedną rzecz lub wręcz przeciwnie, w zależności od kontekstu. Kiedy pozbędziesz się większości ruchomych części światowej gospodarki, wydaje się całkiem rozsądne, że rosnące ceny prowadzą do słabszej waluty. Jednak po zwycięstwie Trumpa w wyborach rosnące oczekiwania inflacyjne sprawiły, że dolar przez kilka miesięcy wzrósł. Powodem jest to, żestopy procentowe na całym świecie były potwornie niskie – prawie na pewno najniższe w historii ludzkości – co spowodowało, że rynki prawdopodobnie skorzystały z każdej okazji, aby zarobić trochę pieniędzy na pożyczkach, zamiast płacić za przywilej (jak posiadacze obligacji skarbowych o wartości 11,7 bln USD osiągali w czerwcu 2016 r., według Fitch).

Ponieważ Stany Zjednoczone mają bank centralny, rosnąca inflacja zwykle przekłada się na wyższe stopy procentowe. Po wyborach Fed pięciokrotnie podwyższył stopę funduszy federalnych z 0,5–0,75% do 1,5–1,75%.