4 maja 2021 12:41

Zrozumienie zachowań inwestorów

Jeśli chodzi o pieniądze i inwestowanie, nie zawsze jesteśmy tak racjonalni, jak nam się wydaje – dlatego istnieje cała dziedzina badań, która wyjaśnia nasze czasami dziwne zachowanie. Gdzie jako inwestor pasujesz?

Wgląd w teorię i ustalenia dotyczące finansów behawioralnych może pomóc ci odpowiedzieć na to pytanie.

Kluczowe wnioski

  • Teoria finansów głównego nurtu opiera się na założeniu, że uczestnicy rynku są racjonalnymi aktorami, którzy są zainteresowani maksymalizacją użyteczności i nigdy nie popełniają błędów.
  • Pojawiły się finanse behawioralne, które rzucają wyzwanie założeniom teorii racjonalnego aktora w odniesieniu do rynków, inwestycji i innych kwestii finansowych.
  • Finanse behawioralne w dużej mierze czerpią z psychologii poznawczej, aby zrozumieć zachowania inwestorów w prawdziwym świecie.

Kwestionowanie teorii racjonalnego aktora

Standardowa teoria ekonomiczna opiera się na przekonaniu, że jednostki zachowują się racjonalnie, a wszystkie istniejące informacje są osadzone w procesie inwestycyjnym. To założenie, znane jako teoria racjonalnego aktora (RAT), jest sednem hipotezy efektywnego rynku (EMH). Według RAT, osoby całkowicie polegają na racjonalnych obliczeniach przy dokonywaniu racjonalnych wyborów, których rezultaty są zgodne z ich własnym interesem lub maksymalizacją użyteczności. RAT zakłada, że ​​racjonalni aktorzy dokonują tych racjonalnych wyborów w oparciu o bezbłędne obliczenia, otrzymując pełne i kompletne informacje, które są zawsze dla nich dostępne. Racjonalni aktorzy starają się więc aktywnie maksymalizować swoją przewagę w każdej sytuacji i konsekwentnie starają się minimalizować swoje straty w sposób egoistyczny.

Badacze jednak kwestionowali założenia RAT i odkryli dowody na to, że racjonalne zachowanie nie jest w rzeczywistości tak powszechne, jak mogłoby się wydawać w ekonomii głównego nurtu. Finanse behawioralne próbują zrozumieć i wyjaśnić, w jaki sposób ludzkie emocje wpływają na procesy podejmowania decyzji finansowych i inwestycyjnych. Możesz być zaskoczony tym, co do tej pory znaleźli.

Prawda o zachowaniu inwestorów

W 2001 roku Dalbar, firma badawcza zajmująca się usługami finansowymi, opublikowała badanie zatytułowane „Ilościowa analiza zachowań inwestorów”, w którym stwierdzono, że przeciętnym inwestorom nie udaje się osiągnąć zysków przewyższających lub nawet dorównujących szerszym indeksom rynkowym. Badanie wykazało, że w okresie 17 lat do grudnia 2000 r. Indeks S&P 500 zwracał średnio 16,29% rocznie, podczas gdy typowy inwestor kapitałowy osiągał tylko 5,32% w tym samym okresie – zaskakująca różnica 9%! Okazało się również, że w tym samym okresie przeciętny inwestor o stałym dochodzie zarabiał tylko 6,08% rocznie, podczas gdy długoterminowy indeks obligacji rządowych osiągnął 11,83%.

W następstwie tej samej publikacji z 2015 roku Dalbar ponownie stwierdził, że przeciętnym inwestorom nie udaje się osiągnąć zwrotów z indeksów rynkowych. Okazało się, że „przeciętny inwestor w fundusze inwestycyjne osiągnął wyniki gorsze od indeksu S&P 500 o szeroką marżę wynoszącą 8,19%. Szerszy zwrot rynkowy był ponad dwukrotnie większy niż średni zwrot inwestora w fundusze inwestycyjne (13,69% w porównaniu z 5,50%)”. Przeciętni inwestorzy w fundusze inwestycyjne o stałym dochodzie również osiągali gorsze wyniki – zwrot o 4,81% mniej niż w przypadku referencyjnego indeksu rynku obligacji.

Dlaczego to się zdarza? Finansowanie behawioralne dostarcza kilku możliwych wyjaśnień.

Strach przed żalem

Strach przed żalem lub po prostu teoria żalu dotyczy reakcji emocjonalnych, których ludzie doświadczają po zdaniu sobie sprawy, że popełnili błąd w ocenie. W obliczu perspektywy sprzedaży akcji inwestorzy odczuwają emocjonalny wpływ cena, po jakiej je kupili. Tak więc unikają sprzedaży go, aby uniknąć żalu z powodu złej inwestycji, a także wstydu związanego ze zgłoszeniem straty. Wszyscy nie lubimy się mylić, prawda?

To, co inwestorzy naprawdę powinni zadać sobie, rozważając sprzedaż akcji, to: „Jakie będą konsekwencje powtórzenia tego samego zakupu, jeśli to zabezpieczenie zostało już zlikwidowane i czy zainwestowałbym w nie ponownie?” Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, to czas na sprzedaż; w przeciwnym razie rezultatem jest żal związany z zakupem tracących akcji i żal z powodu braku sprzedaży, gdy stało się jasne, że podjęto złą decyzję inwestycyjną – i powstaje błędne koło, w którym unikanie żalu prowadzi do większego żalu.

Teoria żalu może być również prawdziwa w przypadku inwestorów, gdy odkryją, że wartość akcji, którą rozważali jedynie jako kupujący, wzrosła. Niektórzy inwestorzy unikają możliwości odczuwania tego żalu, kierując się konwencjonalną mądrością i kupując tylko akcje, które kupują wszyscy inni, racjonalizując swoją decyzję twierdząc, że „wszyscy to robią”.

Co dziwne, wiele osób czuje się znacznie mniej zakłopotanych utratą pieniędzy na popularnych akcjach, które posiada połowa świata, niż z powodu utraty pieniędzy na nieznanych lub niepopularnych akcjach.

Psychiczne zachowania księgowe

Ludzie mają tendencję do umieszczania określonych wydarzeń w przedziałach mentalnych, a różnica między tymi przedziałami czasami wpływa na nasze zachowanie bardziej niż na same zdarzenia.

Załóżmy na przykład, że chcesz złapać przedstawienie w lokalnym teatrze, a bilety kosztują 20 USD za sztukę. Kiedy tam dotrzesz, zdajesz sobie sprawę, że straciłeś rachunek w wysokości 20 dolarów. Czy mimo wszystko kupujesz bilet na przedstawienie za 20 $? Finansowanie zachowań wykazało, że mniej więcej 88% osób w takiej sytuacji by to zrobiło. Teraz załóżmy, że zapłaciłeś za bilet 20 $ z góry. Kiedy docierasz do drzwi, zdajesz sobie sprawę, że bilet jest w domu. Czy zapłaciłbyś 20 dolarów za zakup kolejnego? Tylko 40% badanych kupiłoby inny. Zwróć jednak uwagę, że w obu scenariuszach nie masz 40 USD: różne scenariusze, ta sama kwota pieniędzy, różne przedziały umysłowe. Całkiem głupie, co?

Inwestycyjny przykład księgowości mentalnej najlepiej ilustruje wahanie się przed sprzedażą inwestycji, która kiedyś przyniosła potworne zyski, a teraz przynosi skromny zysk. Podczas boomu gospodarczego i hossy ludzie przyzwyczajają się do zdrowych, choć papierowych, zysków. Kiedy korekta rynkowa obniża wartość netto inwestorów, są oni bardziej niechętni do sprzedaży z mniejszą marżą zysku. Tworzą mentalne przedziały dla zysków, które kiedyś osiągali, zmuszając ich do czekania na powrót tego korzystnego okresu.

Teoria perspektyw i awersja do strat

Nie trzeba neurochirurga, aby wiedzieć, że ludzie wolą pewny zwrot z inwestycji od niepewnego – chcemy, aby płacili za podejmowanie dodatkowego ryzyka. To całkiem rozsądne. Oto dziwna część. Teoria perspektywy sugeruje, że ludzie w inny sposób wyrażają emocje związane z zyskami niż ze stratami. Jednostki są bardziej zestresowane potencjalnymi stratami niż są zadowolone z równych zysków.

Doradcą inwestycyjnym niekoniecznie będzie się zalany połączeń z jej klienta, kiedy to podano, powiedzmy, $ 500,000 przyrost portfela klienta. Ale możesz się założyć, że telefon zadzwoni, gdy wyemituje stratę w wysokości 500 000 $! Strata zawsze wydaje się większa niż zysk tej samej wielkości – kiedy wnika w nasze kieszenie, zmienia się wartość pieniądza.

Teoria perspektywy wyjaśnia również, dlaczego inwestorzy trzymają się utraty akcji: ludzie często podejmują większe ryzyko, aby uniknąć strat, niż zrealizować zyski. Z tego powodu inwestorzy chętnie pozostają na ryzykownej pozycji akcji, mając nadzieję, że cena odbije. Hazardziści na złą passę będzie zachowywać się w podobny sposób, podwajając się zakłady w dążeniu do odzyskania tego, co już zostało utracone. Tak więc, pomimo naszej racjonalnej chęci uzyskania zwrotu za podejmowane ryzyko, zwykle cenimy coś, co posiadamy, wyżej niż cenę, którą normalnie bylibyśmy gotowi zapłacić za to.

Teoria niechęci do strat wskazuje na jeszcze jeden powód, dla którego inwestorzy mogą zdecydować się na zatrzymanie przegranych i sprzedanie swoich zwycięzców: mogą wierzyć, że dzisiejsi przegrani mogą wkrótce osiągać lepsze wyniki niż dzisiejszych zwycięzców. Inwestorzy często popełniają błąd, podążając za działaniami rynkowymi, inwestując w akcje lub fundusze, które cieszą się największym zainteresowaniem. Badania pokazują, że pieniądze wpływają do funduszy inwestycyjnych o wysokiej wydajności szybciej niż pieniądze wypływają z funduszy, które osiągają gorsze wyniki.

Zachowania związane z kotwiczeniem

W przypadku braku lepszych lub nowych informacji inwestorzy często zakładają, że cena rynkowa jest właściwą ceną. Ludzie mają tendencję do przywiązywania zbyt dużej wiary do ostatnich poglądów rynkowych, opinii i wydarzeń oraz błędnej ekstrapolacji najnowszych trendów, które różnią się od historycznych, długoterminowych średnich i prawdopodobieństw.

Na rynkach byków na decyzje inwestycyjne często wpływają kotwice cenowe, które są cenami uznawanymi za znaczące ze względu na ich bliskość do ostatnich cen. Ta zakotwiczona heurystyka sprawia, że ​​bardziej odległe zwroty z przeszłości nie mają znaczenia dla decyzji inwestorów.

Przesadna i niewystarczająca reakcja

Inwestorzy są optymistami, gdy rynek idzie w górę, zakładając, że nadal będzie to robić. I odwrotnie, inwestorzy stają się skrajnie pesymistyczni podczas spadków. Konsekwencją zakotwiczenia lub przywiązania zbytniej wagi do ostatnich wydarzeń przy ignorowaniu danych historycznych jest nadmierna lub niedostateczna reakcja na wydarzenia rynkowe, co skutkuje zbyt dużym spadkiem cen w przypadku złych wiadomości i zbyt dużym wzrostem w przypadku wiadomości dobrych.

U szczytu optymizmu chciwość inwestorów przenosi akcje poza ich rzeczywistą wartość. Kiedy podjęto racjonalną decyzję o inwestowaniu w akcje przy zerowych zyskach, a tym samym nieskończonym stosunku ceny do zysku (P / E) (pomyśl o erze dotcomów, około roku 2000)? Skrajne przypadki nadmiernej lub niedostatecznej reakcji na wydarzenia rynkowe mogą prowadzić do paniki na rynku i krachów.

Zbytnia pewność siebie inwestorów

Ludzie ogólnie oceniają siebie jako osoby powyżej średniej w swoich umiejętnościach. Przeceniają też precyzję i prawdziwość swojej wiedzy – a także dostrzeganą wyższość własnej wiedzy nad innymi.

Wielu inwestorów uważa, że ​​mogą konsekwentnie mierzyć czas na rynku, ale w rzeczywistości istnieje przytłaczająca ilość dowodów na to, że jest inaczej. Zbytnia pewność siebie prowadzi do nadmiernych transakcji, a koszty handlowe zmniejszają zyski.

Czynniki społeczne

Chociaż do tej pory wiele ekonomii behawioralnej było napędzanych psychologią poznawczą, ostatnie badania socjologii ekonomicznej wskazują, że działają również siły ponadindywidualne, które kierują zachowaniami inwestorów. Na przykład niedawne badanie wykazało, że osoby podejmują decyzje inwestycyjne w imieniu bliskich osób o wiele bardziej konserwatywnie – przy czym osoby podejmują o około jedną trzecią mniej ryzyka w portfelu przeznaczonym dla dziecka niż w przypadku portfela przeznaczonego na ich własny rachunek. Co więcej, inwestorzy stali się jeszcze bardziej konserwatywni dzięki inwestycjom na kontach, które miały istotne kulturowo etykiety, takie jak „emerytura” lub „oszczędności w college’u”.

Inne badania dotyczą teraz tego, jak relacje społeczne, a także większe struktury, takie jak kultura, wpływają na decyzje finansowe. To pokazuje, że na zachowania inwestorów wpływają nie tylko psychologia, ale także czynniki społeczne.

Czy irracjonalne zachowanie jest anomalią czy normą?

Jak wspomniano wcześniej, teorie finansów behawioralnych są bezpośrednio sprzeczne z teoriami tradycyjnych finansów. Każdy obóz próbuje wyjaśnić zachowanie inwestorów i implikacje takiego zachowania. Więc kto ma rację?

Teoria, która najbardziej otwarcie przeciwstawia się finansowaniu behawioralnemu, to hipoteza efektywnego rynku (EMH), związana z Eugene Fama (University of Chicago) i Kenem Frenchem (MIT). Ich teoria, że ​​ceny rynkowe skutecznie uwzględniają wszystkie dostępne informacje, zależy od przesłanki, że inwestorzy są racjonalni. Zwolennicy EMH argumentują, że wydarzenia takie jak te, które zajmują się finansami behawioralnymi, są tylko krótkoterminowymi anomaliami lub przypadkowymi rezultatami i że w dłuższej perspektywie anomalie te znikają wraz z powrotem do efektywności rynku.

Zatem może nie być wystarczających dowodów, aby sugerować, że należy porzucić efektywność rynku, ponieważ dowody empiryczne pokazują, że rynki mają tendencję do korygowania się w dłuższej perspektywie. W swojej książceAgainst the Gods: The Remarkable Story of Risk (1996) Peter Bernstein przedstawia dobrą opinię na temat tego, o co toczy się debata:

Chociaż ważne jest, aby zrozumieć, że rynek nie działa tak, jak myślą modele klasyczne – istnieje wiele dowodów na to, że pasterstwo, koncepcja finansowania behawioralnego, według której inwestorzy nieracjonalnie podążają tym samym tokiem działań – ale nie wiem, co ty może wykorzystać te informacje do zarządzania pieniędzmi. Nie jestem przekonany, że ktoś konsekwentnie na tym zarabia.

Często Zadawane Pytania

Czy ludzie zachowują się jak racjonalni aktorzy gospodarczy?

W większości przypadków nie. Finanse behawioralne i psychologia inwestora ujawniają, że pomimo założenia racjonalnych aktorów w głównych modelach ekonomicznych, ludzie systematycznie odchodzą od tego zakładanego zachowania.

Dlaczego podmioty gospodarcze zachowują się nieracjonalnie?

Zaproponowano kilka powodów. Psychologowie poznawczy wskazują na ograniczenia w zdolności ludzkiego umysłu do identyfikowania i przetwarzania informacji. Psychologia uznaje również rolę ludzkich emocji i subiektywnych uprzedzeń przy podejmowaniu decyzji. Niedawno socjologowie ekonomiczni zidentyfikowali działające siły społeczne i kulturowe.

Co to oznacza dla inwestorów?

Działając mniej lub bardziej „nieracjonalnie”, finanse behawioralne sugerują, że inwestorzy padają ofiarą szeregu poznawczych, emocjonalnych i społecznych sił, które prowadzą ich do podejmowania nieoptymalnych decyzji i osłabiają ich wyniki na rynkach iw innych miejscach. Znając te ograniczenia ludzkiego zachowania i podejmowania decyzji, ludzie mogą wprowadzić poprawki lub dostosować się do nich. Oznacza to również, że rynki nie są tak wydajne, jak przewiduje standardowa teoria, pozostawiając sprytnym traderom miejsce na wykorzystanie błędnych wycen i osiągnięcie zysku.

Podsumowanie

Finansowanie behawioralne z pewnością odzwierciedla niektóre postawy zakorzenione w systemie inwestycyjnym. Behawioryści będą argumentować, że inwestorzy często zachowują się nieracjonalnie, tworząc nieefektywne rynki i źle wycenione papiery wartościowe – nie wspominając o możliwościach zarabiania pieniędzy. Może to być prawdą przez chwilę, ale konsekwentne odkrywanie tych nieefektywności jest wyzwaniem. Pozostają pytania, czy te teorie finansów behawioralnych można wykorzystać do efektywnego i ekonomicznego zarządzania swoimi pieniędzmi.

To powiedziawszy, inwestorzy mogą być swoimi najgorszymi wrogami. Próba przechytrzenia rynku nie opłaca się w dłuższej perspektywie. W rzeczywistości często prowadzi to do dziwacznych, irracjonalnych zachowań, nie wspominając o utracie majątku. Wdrożenie dobrze przemyślanej strategii i trzymanie się jej może pomóc uniknąć wielu z tych typowych błędów inwestycyjnych.