Oszacuj cenę akcji za pomocą inżynierii odwrotnej DCF
Jeśli kiedykolwiek przejrzałeś raport analityka giełdowego, prawdopodobnie natknąłeś się na technikę wyceny akcji zwaną analizą zdyskontowanych przepływów pieniężnych (DCF). DCF polega na prognozowaniu przyszłych przepływów pieniężnych spółki, zastosowaniu stopy dyskontowej w zależności od ryzyka spółki i ustaleniu precyzyjnej wyceny lub „ceny docelowej” akcji.
Problem w tym, że przewidywanie przyszłych przepływów pieniężnych wymaga sporej dawki zgadywania. Istnieje jednak sposób na obejście tego problemu. Pracując wstecz – zaczynając od aktualnej ceny akcji – możemy dowiedzieć się, jakiego przepływu gotówki oczekuje się od spółki, aby wygenerować aktualną wycenę. W zależności od wiarygodności przepływów pieniężnych możemy zdecydować, czy akcje są warte swojej ceny.
Kluczowe wnioski
- Zdyskontowane przepływy pieniężne metodą inżynierii odwrotnej (DCF) eliminują domysły związane z próbą oszacowania przyszłych przepływów pieniężnych.
- Zarówno analiza DCF, jak i analiza wskaźnikowa (tj. Analiza porównywalnych spółek) dają niedoskonałe wyceny.
- Inżynieria odwrotna pozwala analitykowi usunąć pewną niepewność – w szczególności tego typu analiza zaczyna się od ceny akcji (która jest znana), a nie od oszacowania przepływów pieniężnych.
- W przypadku DCF poddanego inżynierii odwrotnej, jeśli obecna cena zakłada większe przepływy pieniężne niż to, co firma jest w stanie realnie wyprodukować, wartość zapasów jest zawyżona. Jeśli jest odwrotnie, akcje są niedowartościowane.
DCF ustala ceny docelowe
Zasadniczo istnieją dwa sposoby wyceny akcji. Pierwsza, „wycena względna”, polega na porównaniu firmy z innymi w tym samym obszarze biznesowym, często przy użyciu stosunku ceny, takiego jak cena / zarobki, cena / sprzedaż, cena / wartość księgowa i tak dalej. Jest to dobre podejście, aby pomóc analitykom zdecydować, czy akcje są tańsze, czy droższe niż ich odpowiedniki. Jest to jednak mniej wiarygodna metoda samodzielnego określenia, ile naprawdę jest warta akcja.
W konsekwencji wielu analityków preferuje drugie podejście, analizę DCF, która ma zapewnić „wycenę bezwzględną” lub cenę akcji w dobrej wierze. Podejście to polega na wyjaśnieniu, ile wolnych przepływów pieniężnych firma przyniesie inwestorom, powiedzmy, przez następne 10 lat, a następnie wyliczeniu, ile inwestorzy powinni zapłacić za ten strumień wolnych przepływów pieniężnych na podstawie odpowiedniej stopy dyskontowej. W zależności od tego, czy jest ona wyższa, czy niższa od aktualnej ceny rynkowej akcji, cena docelowa wytworzona metodą DCF informuje inwestorów, czy akcje są obecnie przeszacowane, czy niedowartościowane.
W teorii DCF brzmi świetnie, ale podobnie jak analiza wskaźnikowa ma spory udział w wyzwaniach dla analityków. Wśród wyzwań jest trudne zadanie ustalenia stopy dyskontowej, która zależy od stopy procentowej wolnej od ryzyka, kosztu kapitału spółki oraz ryzyka, na jakie narażone są jej akcje.
Ale jeszcze większym problemem jest prognozowanie wiarygodnych przyszłych wolnych przepływów pieniężnych. Chociaż próba przewidzenia liczb w przyszłym roku może być wystarczająco trudna, precyzyjne modelowanie wyników na przestrzeni dekady jest prawie niemożliwe. Bez względu na to, ile przeprowadzasz analiz, proces ten obejmuje zwykle tyle samo domysłów, co nauka. Co więcej, nawet małe, nieoczekiwane zdarzenie może zmienić przepływy pieniężne i sprawić, że cena docelowa stanie się przestarzała.
Inżynieria odwrotna DCF
Zdyskontowane przepływy pieniężne można jednak wykorzystać w inny sposób, który pozwala obejść trudny problem dokładnego szacowania przyszłych przepływów pieniężnych. Zamiast rozpoczynać analizę od nieznanych przyszłych przepływów pieniężnych firmy i próbować ustalić docelową wycenę akcji, zacznij od tego, co wiesz z całą pewnością na temat akcji: jej aktualnej wyceny rynkowej. Pracując wstecz lub odwracając DCF na podstawie ceny akcji, możemy obliczyć ilość gotówki, którą firma będzie musiała wyprodukować, aby uzasadnić tę cenę.
Jeśli obecna cena zakłada większe przepływy pieniężne niż te, które firma może realnie wyprodukować, możemy wywnioskować, że zapasy są przeszacowane. Jeśli jest odwrotnie, a oczekiwania rynku odbiegają od tego, co firma może dostarczyć, to powinniśmy stwierdzić, że jest niedowartościowana.
Przykład DCF z odwróconą inżynierią
Oto bardzo prosty przykład: Weźmy pod uwagę firmę, która sprzedaje widżety. Wiemy na pewno, że jej akcje kosztują 14 USD za akcję, a przy całkowitej liczbie udziałów wynoszącej 100 milionów, kapitalizacja rynkowa spółki wynosi 1,4 miliarda USD. Nie ma zadłużenia i zakładamy, że jego koszt kapitału własnego wynosi 12%. W tym roku firma dostarczyła 5 milionów dolarów wolnej gotówki.
Nie wiemy, o ile stopy wzrostu w okresie 10 lat, ale aby uprościć sprawę, trzymajmy się modelu jednoetapowego.
Zamiast samodzielnie konfigurować obliczenia DCF, arkusze kalkulacyjne, które wymagają tylko danych wejściowych, są zwykle już dostępne. Korzystając z arkusza kalkulacyjnego DCF, możemy odtworzyć konieczny wzrost z powrotem do ceny akcji. Wiele witryn udostępnia bezpłatny szablon DCF, który można pobrać, w tym Microsoft.
Weźmy już znane dane wejściowe: początkowy wolny przepływ gotówki w wysokości 5 milionów dolarów, 100 milionów akcji, stopę wzrostu terminala na poziomie 3%, stopę dyskontową 12% (zakładana) i włóż odpowiednie liczby do arkusza kalkulacyjnego. Po wprowadzeniu danych wejściowych celem jest zmiana procentowej stopy wzrostu w latach 1-5 i 6-10, która da wartość wewnętrzną na akcję (IV / akcję) około 14 USD. Po kilku próbach i błędach ustalamy 50-procentową stopę wzrostu na następne 10 lat, co skutkuje ceną akcji w wysokości 14 USD. Innymi słowy, wyceniając akcje na 14 USD za akcję, rynek oczekuje, że firma będzie w stanie zwiększać swoje wolne przepływy pieniężne o około 50% rocznie przez następne 10 lat.
Następnym krokiem jest zastosowanie własnej wiedzy i intuicji, aby ocenić, czy wzrost o 50% jest rozsądny. Patrząc na wyniki firmy w przeszłości, czy ta stopa wzrostu ma sens? Czy możemy oczekiwać, że firma produkująca gadżety zwiększy ponad dwukrotnie swoje wolne przepływy pieniężne co dwa lata? Czy rynek będzie wystarczająco duży, aby utrzymać ten poziom wzrostu? Opierając się na tym, co wiesz o firmie i jej rynku, czy ta stopa wzrostu wydaje się zbyt wysoka, zbyt niska czy po prostu odpowiednia? Sztuczka polega na rozważeniu jak największej liczby różnych prawdopodobnych warunków i scenariuszy, aż będziesz mógł z całą pewnością stwierdzić, czy oczekiwania rynku są prawidłowe i czy powinieneś w nie inwestować.
Podsumowanie
Odwrócony DCF nie eliminuje wszystkich problemów DCF, ale z pewnością pomaga. Zamiast mieć nadzieję, że nasze prognozy wolnych przepływów pieniężnych są poprawne i staramy się podać dokładną wartość akcji, możemy pracować wstecz, korzystając z informacji, które już znamy, aby dokonać ogólnej oceny wartości akcji.
Oczywiście ta technika nie uwalnia nas całkowicie od szacowania przepływów pieniężnych. Aby ocenić oczekiwania rynku, nadal trzeba mieć dobre wyczucie, jakie warunki muszą spełniać firma. To powiedziawszy, znacznie łatwiej jest ocenić wiarygodność zestawu prognoz, zamiast wymyślać je samodzielnie.