Przeładowanie informacjami: jak to boli inwestorów
Nasze społeczeństwo informacyjne jest często nękane nadmiarem. Istnieje wiele dziedzin życia codziennego, w których przeważa nadmiar informacji, ale sektor inwestycyjny może być tam, gdzie konsekwencje są najpoważniejsze. Im mniej wiedzy finansowej i zrozumienia ludzie mają, tym gorzej sobie radzą.
Ważne śledztwo w tej sprawie, przeprowadzone przez Julie Agnew i Lisę Szykman (oboje profesorowie z Mason School of Business w College of William & Mary w Wirginii), opublikowane w Journal of Behavioral Finance w 2005 roku, ujawnia, że osoby o niskim poziomie wiedzy finansowej szczególnie cierpią z powodu przeciążenia, które prowadzi ich do obrania ścieżki najmniejszego oporu, tzw. opcji domyślnej w planach emerytalnych o zdefiniowanej składce (DC). Wielu jest po prostu przytłoczonych i nie może sobie w ogóle poradzić.
Efektywnie wykorzystuj informacje inwestycyjne
Dla wielu ludzi bezpieczeństwo finansowe i spokój ducha zależą od podejmowania właściwych decyzji finansowych teraz iw przyszłości. Istnieje jednak coraz więcej dowodów na to, że zbyt wiele osób podejmuje bardzo złe decyzje, a wielu nie można w ogóle opisać jako podejmujących decyzje.
Podczas gdy niektórzy inwestorzy nieuchronnie mają za mało informacji, inni mają ich za dużo, co prowadzi do paniki i złych decyzji lub zaufania do niewłaściwych ludzi. Kiedy ludzie są narażeni na zbyt wiele informacji, mają tendencję do wycofywania się z procesu decyzyjnego i ograniczania swoich wysiłków. (Nawiasem mówiąc, brak informacji, który można by nazwać „niedociążeniem”, może mieć ten sam skutek iz pewnością jest równie niebezpieczny).
Innymi słowy, samo dostarczenie ludziom informacji o opcjach inwestycyjnych może nie wystarczyć do podjęcia racjonalnych i rozsądnych decyzji. Informacje inwestycyjne muszą być nie tylko wystarczające, ale nie przytłaczające, ale muszą być również łatwe w użyciu i faktycznie można z nich korzystać. To bardzo realny problem z potencjalnie tragicznymi konsekwencjami.
Specyficzne przyczyny przeciążenia
Agnew i Szykman mówią nam, że istnieją trzy główne przyczyny przeciążenia informacją. Jedna to czysta ilość. Drugi to zbyt wiele opcji (chociaż zbyt mało jest również złe), a trzecim czynnikiem jest podobieństwo opcji. Jeśli wszystko wydaje się takie samo, odróżnienie jednej alternatywy od drugiej jest mylące i trudne. Skorzystamy z ich ustaleń, aby rozszerzyć zakres na inwestorów ogólnych, a nie tylko na dostawców planu DC.
W wykorzystaniu informacji ważny jest również poziom wiedzy finansowej inwestora, czyli wiedzy bezpośrednio związanej z procesem inwestycyjnym. Teoretyczna wiedza ekonomiczna lub ogólna wiedza biznesowa może w ogóle nie być pomocna, ponieważ jest zbyt oderwana od zasad zarządzania pieniędzmi. Mowa tutaj o świadomości, jak w praktyce należy inwestować, co się sprawdza, a co nie.
Z badań wynika, że wielu inwestorów nie ma nawet podstawowej wiedzy na temat pojęć finansowych. Dotyczy to bardziej tych, którzy zarabiają mniej. Nic dziwnego, że ludzie, którzy nigdy nie mieli dużo pieniędzy, mieli niewielką praktykę w ich inwestowaniu. Z tego powodu ktoś, kto nagle wygrywa na loterii lub dziedziczy, często jest na stracie – początkowo w sensie metaforycznym, a potem, nierzadko, dosłownie.
Konsekwencje przeciążenia
Brnąc w labiryncie informacji otwiera ludzi do misselling -namely, uzyskanie naprawdę kiepska, nieprzydatne inwestycje narzucił na nich. Może to być zbyt ryzykowne, zbyt konserwatywne lub niedostatecznie zróżnicowane, by wymienić tylko trzy z klasycznych horrorów. Krótko mówiąc, inwestorzy otrzymują inwestycje, które są lukratywne tylko dla sprzedającego lub które są po prostu łatwe do sprzedania i nie stanowią problemu w zarządzaniu.
W swoim eksperymencie Agnew i Szykman odkryli, że osoby, które nie radziły sobie z informacjami inwestycyjnymi, wybierały po prostu „opcję domyślną”, co było najłatwiejsze do zrobienia. Nie zadali sobie trudu, aby dowiedzieć się, co jest dla nich najlepsze. W prawdziwym świecie inwestycji jest to naprawdę niebezpieczne. Inwestycja całkowicie pozbawiona ryzyka – na przykład gotówki – na dłuższą metę naprawdę się nie opłaca. Ta opcja może prowadzić do nieodpowiedniego funduszu emerytalnego i prawie każdy powinien mieć jakieś akcje.
Natomiast posiadanie zbyt wielu akcji lub dziwnych, egzotycznych funduszy, aktywów i certyfikatów jest niezwykle niestabilne i może wygrać lub stracić fortunę. Większość inwestorów nie chce takiego ryzyka i często nie zdaje sobie sprawy, że je podejmują – aż do momentu katastrofy. Ten rodzaj portfela może prowadzić do bogactwa, jeśli masz szczęście, a do ubóstwa, jeśli nie. Dla większości ludzi nie warto ryzykować, ani psychicznie, ani finansowo.
Radzenie sobie z nadmiarem informacji
Można to zrobić z obu stron rynku. Brokerzy, banki itp. Muszą upewnić się, że dostarczają inwestorom tylko to, czego naprawdę potrzebują, i musi to być łatwe do zrozumienia. Chodzi o to, że przeciętny inwestor musi być dostatecznie poinformowany (ale nie więcej) o tym, co pomoże mu w podejmowaniu właściwych decyzji. Istnieje wyraźne optimum, poza którym występuje dysfunkcjonalne przeciążenie i oczywiście zbyt mało jest równie złe. Dla strony sprzedającej absolutnie konieczne jest również upewnienie się, że informacje są zrozumiałe i przekształcone w odpowiednie decyzje inwestycyjne.
Jeśli sami inwestorzy stwierdzą, że są zasypywani informacjami i naprawdę nie mają umiejętności ani czasu, aby je rozgryźć i wykorzystać, muszą wrócić do sprzedawcy i poprosić o zwięzłe informacje, z których mogą skorzystać. Jeśli to się nie powiedzie, prawdopodobnie najlepiej będzie zabrać swoje pieniądze i interesy gdzie indziej.
Sami inwestorzy muszą podjąć wysiłek, aby dowiedzieć się, co jest dla nich odpowiednie. Jak wskazano powyżej, może to być zniechęcające, ale z tego powodu sprzedawcy i regulatorzy muszą przekazać wiadomość, że im więcej się uczą i im więcej wiedzą, tym bezpieczniejszy jest proces inwestycyjny.
Nieuchronnie są ludzie, którzy po prostu nie mogą lub nie rozumieją informacji i ich używają. Może to wynikać z braku wykształcenia lub fobii dotyczącej pieniędzy, a niektórzy ludzie po prostu nie są przygotowani do zawracania sobie głowy swoimi pieniędzmi. Takie osoby potrzebują wtedy jakiegoś niezależnego doradcy, któremu mogą zaufać.
Podsumowanie
Ważny projekt badawczy z Mason School of Business informuje nas o bardzo poważnym problemie przeciążenia informacją (lub odwrotnością „niedociążenia”) w branży usług finansowych. Zapewnienie inwestorom optymalnej ilości informacji, które mogą (i robią) zrozumieć i które naprawdę wykorzystują jako podstawę do podejmowania decyzji, jest łatwiejsze do powiedzenia niż do wykonania. Ale trzeba to zrobić; zarówno branża, jak i sami inwestorzy muszą być proaktywni w rozwiązywaniu problemu. Różnorodność potencjalnych inwestycji i ewoluujący charakter rynków właściwych oznacza, że ciągły, wzajemny i produktywny proces dostarczania i wykorzystywania informacji ma absolutnie fundamentalne znaczenie dla finansowej przyszłości i spokoju ludzi.