Jak katastrofa mieszkaniowa w 2008 r. Wpłynęła na amerykański sen
Jaki jest związek między posiadaniem domu a amerykańskim snem?
Pod wieloma względami amerykański sen jest koncepcją optymizmu. Oznacza to równe szanse i to, że każda osoba może dążyć do stabilności finansowej, a nawet wyższego bogactwa – niezależnie od pochodzenia – poprzez ciężką pracę, przedsięwzięcia przedsiębiorcze lub w inny sposób. Duży składnik stabilności finansowej i amerykańskiego snu to posiadanie własnego domu. Wielka Recesja, następujący po niej upadek mieszkaniowy w 2008 r. I epidemia COVID-19 podały w wątpliwość tak zwany „ amerykański sen ”, który jest obecnie uważany za nieosiągalny dla wielu grup w amerykańskim społeczeństwie.
Kluczowe wnioski:
- Amerykański sen to koncepcja, dzięki której każda osoba może osiągnąć wyższy status finansowy niezależnie od pochodzenia.
- Posiadanie domu na własność odgrywa integralną rolę w amerykańskim śnie.
- Załamanie się rynku mieszkaniowego w czasie Wielkiej Recesji wyparło blisko 10 milionów Amerykanów i zrujnowało dla wielu amerykański sen.
- Rosnąca luka majątkowa w Stanach Zjednoczonych, zaostrzona przez epidemię COVID-19, sprawiła, że amerykański sen znalazł się poza zasięgiem dużej części amerykańskiego społeczeństwa.
Zrozumieć amerykański sen i posiadanie domu
Posiadanie domu na własność odgrywa integralną rolę w amerykańskim śnie. Lata 2003-2006 były okresem łatwego kredytowania na rynku mieszkaniowym, w którym panowała popularność wśród kredytów subprime. Pożyczki subprime dały dostęp do kredytów hipotecznych osobom, które nie powinny kwalifikować się do pożyczki i nie były w stanie spłacić długu.
Po wyjściu z bańki internetowej optymizm inwestorów był wysoki, a liczba posiadaczy domów rosła. Pomimo rosnących stóp procentowych właściciele domów mieli zabezpieczenie przed zyskami kapitałowymi. Gdyby nie mogli spłacać kredytu hipotecznego, mogliby sprzedać swój dom z zyskiem. Dla większości było to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe.
Katastrofa
Załamanie się rynku mieszkaniowego podczas Wielkiej Recesji spowodowało przemieszczenie blisko 10 milionów Amerykanów, ponieważ rosnące bezrobocie doprowadziło do masowych przejęć nieruchomości. W samym 2008 r. 3,1 miliona Amerykanów złożyło wniosek o przejęcie, co w tamtym czasie stanowiło jeden na 54 domy, według CNN Money. Upadek nie tylko zrujnował amerykański sen, ale także zwiększył sceptycyzm wśród młodego pokolenia, które jeszcze nie weszło na rynek mieszkaniowy.
W miarę ustabilizowania się rynku mieszkaniowego i wzrostu cen, sceptycyzm pozostał. Do drugiego kwartału 2016 r. Indeks cen domów we wszystkich transakcjach przekroczył najwyższy poziom sprzed kryzysu. Jednak liczba właścicieli domów w Stanach Zjednoczonych nadal spadała. Połączenie rosnących nierówności i utrzymującej się nieufności wobec systemu finansowego sprawiło, że wiele osób znalazło się na uboczu. Do 2016 roku liczba właścicieli domów w Stanach Zjednoczonych spadła poniżej 63% – najniższy poziom od 50 lat.
Czy amerykański sen się skończył?
Anegdotycznie, amerykański sen dotyczy posiadania domów wśród klasy robotniczej w Ameryce. Udowodnij, że niezależnie od dochodów, wychowania lub miejsca zamieszkania możesz posiadać własny dom. Jednak nawet po załamaniu się budownictwa mieszkaniowego w 2008 r. I przywróceniu pełnego zatrudnienia amerykańskiej gospodarce, amerykański sen już nie istnieje. W Stanach Zjednoczonych istnieje szersza luka majątkowa, rodziny z klasy robotniczej nie kupują domów i są zalane długami. Następnie, w 2020 roku, gospodarka została zdewastowana przez epidemię COVID-19.
Skutki Wielkiej Recesji i epidemii COVID-19 są takie, że tak zwany amerykański sen nie jest już dla wielu osiągalny, a optymizm został w dużej mierze zastąpiony sceptycyzmem.