4 maja 2021 21:04

Jak Facebook, Twitter, media społecznościowe zarabiają na tobie

Zdumiewająca liczba osób korzysta z mediów społecznościowych każdego dnia, więc warto zadać sobie pytanie: „W jaki sposób firmy zajmujące się mediami społecznościowymi zarabiają, oferując tak wiele bezpłatnych usług?” Od grudnia 2019 r. mediami społecznościowymi zamieniają cały ten wolumen na gotówkę.

Kluczowe wnioski

  • Głównym sposobem zarabiania pieniędzy przez firmy zajmujące się mediami społecznościowymi, takie jak Facebook i Twitter, jest sprzedaż reklam.
  • Koncepcja sprzedaży reklam przy jednoczesnym oferowaniu bezpłatnej usługi nie jest nowa; Telewizja, gazety i firmy medialne robiły to na długo przed powstaniem firm zajmujących się mediami społecznościowymi.
  • Facebook ma ponad 2,5 miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie na całym świecie i szacuje, że średni przychód na użytkownika (ARPU) w 2019 roku wyniósł 8,52 USD.
  • ARPU Facebooka pochodzi głównie z zysków uzyskanych od reklamodawców, którzy używają platformy do docierania do klientów.

Zarabianie na reklamach

To nie jest wyjątkowa obserwacja, ale kluczowa: jeśli nie płacisz za produkt, to jesteś nim. Prawdziwą transakcją nie jest tutaj czerpanie przyjemności w postaci darmowej chwilowej rozrywki stworzonej przez firmę medialną dużym kosztem, ale raczej ta firma medialna wynajmująca twoje gałki oczne reklamodawcom.

Dla wielu ta prawda przejawia się najwyraźniej w branży telewizyjnej. CBS nie wymyśla nowego odcinka NCIS co tydzień wyłącznie po to, by cię zadowolić, wymagającego widza z nieograniczoną zdolnością do biernej rozrywki. Dzieje się tak, ponieważ Ty i 12 milionów innych osób obejrzycie ten odcinek, a tym samym przynajmniej podświadomie zwrócicie uwagę na 16 minut reklam, które są w nim przeplatane.

W przypadku producenta samochodów lub restauracji typu fast food istnieje kilka skuteczniejszych sposobów na przyciągnięcie uwagi klientów, o czym CBS i konkurencyjne sieci doskonale zdają sobie sprawę. Firmy medialne chcą zadowolić piwowara przed widzem.

Facebook wskakuje na modę reklamową

W przypadku mediów społecznościowych liczba widzów przyklejonych do ekranów komputerów lub smartfonów jest równie ważna (jeśli nie bardziej), jak w przypadku telewizji komercyjnej. Jest powód, dla którego Facebook w zgłoszeniu 10-K do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) używa akronimu ARPU, co oznacza średni przychód na użytkownika. Zgodnie z wynikami Facebooka za czwarty kwartał 2019 r., Jego światowe ARPU wyniosło 8,52 USD, podczas gdy łączne ARPU dla Stanów Zjednoczonych i Kanady wyniosło 41,41 USD. Pomnóż te liczby przez wspomnianą wcześniej szacunkową bazę użytkowników, a teraz możesz zrozumieć, dlaczego kapitalizacja rynkowa Facebooka przekracza 600 miliardów dolarów.

Kiedy założyciel Facebooka Mark Zuckerberg szukałw 2007 roku dyrektora operacyjnego, nie jest przypadkiem, że wybrał nie inżyniera ani technologa, ale wiceprezesa z doświadczeniem w sprzedaży reklam. Sheryl Sandberg spędziła 6,5 ​​roku sprzedając reklamy jako wiceprezes Google (GOOG ).



Od pierwszej oferty publicznej (IPO) w 2012 r. Cena akcji Facebooka podskoczyła z około 38 USD za akcję do 210 USD za akcję od 6 lutego 2020 r., Co oznacza wzrost o 453%.

Jak WhatsApp pomógł Facebookowi w generowaniu przychodów

Zwiększenie bazy użytkowników Facebooka do punktu, w którym osiągnął on masę krytyczną, było oczywiście ważne dla działalności firmy, ale tylko o tyle, o ile zapewniło coś, co przyciągnęło reklamodawców. Dla niezainteresowanego obserwatora przeznaczenie 19 miliardów dolarów nazakup aplikacji do obsługi wiadomości tekstowych WhatsApp może brzmieć jak szczyt pychy i lekkomyślności ery dotcomów. Ale tak nie było.

WhatsApp może pochwalić się ponad 1,5 miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie, co dla zarządzania Facebookiem oznacza jeszcze większy zasób podatnych umysłów na sprzedaż jako całość firmom, które chcą na przykład przenieść kilka dodatkowych smartfonów w tym kwartale. Każde przejęcie Facebooka od tego czasu, bez względu na to, czy był to 1 miliard dolarów dla Instagrama,  czy 19 miliardów dolarów dla WhatsApp, miało ten sam cel.

Prawdziwy cel mediów społecznościowych

Reklama to nie tylko sposób na Facebooka, który może zarabiać trochę pieniędzy pomiędzy udostępnianiem zdjęć rodzinnych a osobistymi rozważaniami. Taki jest sam cel istnienia witryny, to samo dotyczy Twittera i LinkedIn.

Status Twittera jako miejsca, w którym można znaleźć natychmiastowe, niefiltrowane, zdemokratyzowane aktualizacje wszystkiego, od aresztowań celebrytów po międzynarodowe niepokoje społeczne, może sprawić, że będzie to ważne dla współczesnej wymiany poglądów, ale znowu jest to drugorzędne dla zadowolenia reklamodawców. Wierz na słowo Twittera, bezpośrednio z jednego z dokumentów SEC. Oświadczenia firmy dotyczące przyszłości dotyczą:

„Nasza zdolność przyciągania reklamodawców do naszej platformy i zwiększania kwot wydawanych przez reklamodawców”.

i

„Nasza zdolność do poprawy zarabiania na użytkownikach
, w tym przychodów z reklam na wyświetlenie osi czasu”.

Podsumowanie

Z punktu widzenia konsumenta reklama była pierwotnie sposobem na cieszenie się gotowym produktem po znacznie niższych kosztach. Bez wstawek i miejsc docelowych ceny w kioskach i prenumeraty czasopism i gazet musiałyby być wielokrotnością tego, czym są obecnie. W rzeczywistości takie publikacje nie byłyby w ogóle opłacalne ekonomicznie – wzrost ceny koniecznie ograniczyłby sprzedawaną ilość praktycznie do zera.

To samo dotyczy programów telewizyjnych, a przede wszystkim serwisów społecznościowych. W teorii, Facebook może po prostu naładować że $ 8,52 średni przychód na użytkownika na całym świecie bezpośrednio do użytkownika, na zasadzie subskrypcji. Problem polega na tym, że użytkownicy nie tylko likwidowaliby swoje konta milionami – lub w ogóle nigdy nie zgodziliby się na uiszczenie opłaty abonamentowej – ustalenie opłaty wyeliminowałoby również możliwość dalszego dynamizmu i wzrostu.

Aby serwis społecznościowy mógł się zwiększyć z 300 milionów użytkowników do 2,5 miliarda i więcej, dostęp musi być łatwy, prawie bezproblemowy, a przede wszystkim bezpłatny. Korzystanie z modelu wspieranego przez reklamodawców, zamiast naliczania opłat za każdego użytkownika z osobna, jest bez wątpienia najłatwiejszym sposobem na pozyskanie przez Facebooka jak największej liczby użytkowników. Im więcej użytkowników w witrynie, tym większa liczba reklamodawców chętnych do ich zaangażowania i tym więcej reklamodawcy są skłonni wydać. To sprawia, że ​​dla kierownictwa i akcjonariuszy Facebooka są najbardziej cnotliwe kręgi.