4 maja 2021 14:23

Dywersyfikacja: wszystko zależy od klasy (aktywów)

Gdyby przeprowadzić ankietę wśród inwestorów i specjalistów od inwestycji w celu określenia ich idealnego scenariusza inwestycyjnego, zdecydowana większość bez wątpienia zgodziłaby się: to dwucyfrowy łączny zwrot we wszystkich środowiskach gospodarczych, każdego roku. Oczywiście zgodziliby się również, że najgorszym scenariuszem jest ogólny spadek wartości aktywów. Jednak pomimo tej wiedzy bardzo niewielu osiąga ideał – a wielu napotyka najgorszy scenariusz. Przyczyny tego są różnorodne: błędna alokacja aktywów, pseudo-dywersyfikacja, ukryta korelacja, nierównowaga wag, fałszywe zwroty i podstawowa dewaluacja.

Rozwiązanie może być jednak prostsze, niż można by się spodziewać. W tym artykule pokażemy, jak osiągnąć prawdziwą dywersyfikację poprzez wybór klasy aktywów, a nie dobór akcji i wyczucie czasu na rynku.

Znaczenie alokacji klas aktywów

Większość inwestorów, w tym specjaliści inwestycyjni i liderzy branży, nie pokonuje indeksu klasy aktywów, w którą inwestują, według dwóch badań Gary’ego P. Brinsona i Gilberta L. Beebowera zatytułowanych „Determinants of Portfolio Performance” (1986) (z L. Randolph Hood) i„Determinants of Portfolio Performance II: An Update” (1991) (z Brianem D. Singerem).1 Wniosek ten potwierdza również trzecie badanie Rogera G. Ibbotsona i Paula Kaplana zatytułowane „Czy polityka alokacji aktywów wyjaśnia 40%, 90% czy 100% wydajności? ” (2001).

To zjawisko słabych wyników nasuwa pytanie, czy jeśli amerykański fundusz wzrostu akcji nie jest konsekwentnie równy lub lepszy od Russell 3000 Growth Index, jaką wartość dodało zarządzanie inwestycjami, aby uzasadnić swoje opłaty? Być może po prostu kupienie indeksu byłoby bardziej korzystne.

Ponadto badania wskazują na wysoką korelację między stopą zwrotu, jaki osiągają inwestorzy, a wynikami klasy aktywów bazowych. Na przykład amerykański fundusz lub portfel obligacji będzie generalnie osiągać wyniki podobne do indeksu Lehman Aggregate Bond Index, jednocześnie zwiększając i zmniejszając się. Pokazuje to, że ponieważ można oczekiwać, że zwroty będą naśladować ich klasę aktywów, wybór klasy aktywów jest o wiele ważniejszy niż zarówno moment rynkowy, jak i wybór poszczególnych aktywów. Brinson i Beebower doszli do wniosku, że czas rynkowy i indywidualny dobór aktywów stanowiły tylko 6% zmienności stóp zwrotu, przy czym saldo stanowiła strategia lub klasa aktywów.

Szeroka dywersyfikacja w wielu klasach aktywów

Wielu inwestorów nie rozumie tak naprawdę skutecznej dywersyfikacji, często sądzi, że są w pełni zdywersyfikowani po rozłożeniu inwestycji na akcje o dużej, średniej lub małej kapitalizacji; akcje energetyczne, finansowe, zdrowotne lub technologiczne; a nawet inwestować na rynkach wschodzących. W rzeczywistości jednak zainwestowały one jedynie w wiele sektorów klasy aktywów kapitałowych i są podatne na wzrosty i spadki wraz z tym rynkiem.

Gdybyśmy spojrzeli naindeksy w stylu Morningstar lub ich indeksy sektorowe, zobaczylibyśmy, że pomimo nieznacznych różnic zwrotów, generalnie śledzą one razem. Jednakże porównując indeksy jako grupę lub indywidualnie z indeksami towarów, nie mamy tendencji do obserwowania tego jednoczesnego ruchu kierunkowego. Dlatego tylko wtedy, gdy pozycje są utrzymywane w wielu nieskorelowanych klasach aktywów, portfel jest rzeczywiście zdywersyfikowany i lepiej radzi sobie ze zmiennością rynkową, ponieważ klasy aktywów o wysokiej wydajności mogą zrównoważyć klasy nierentowne.

kluczowe wnioski

  • Istnieje wysoka korelacja między stopą zwrotu, jaką inwestorzy osiągają z inwestycji, a wynikami klas aktywów bazowych tych inwestycji.
  • Prawdziwą dywersyfikację portfela osiąga się poprzez wybór i utrzymywanie różnych klas aktywów, a nie na indywidualne wybieranie akcji i dopasowanie do rynku.
  • Idealna alokacja aktywów nie jest statyczna. Wydajność aktywów i ich wzajemne korelacje zmieniają się, dlatego monitorowanie i reorganizacja są niezbędne.
  • Skuteczna dywersyfikacja obejmie klasy aktywów o różnych profilach ryzyka, utrzymywane w różnych walutach.

Ukryta korelacja między klasami aktywów

Skutecznie zdywersyfikowany inwestor pozostaje czujny i czujny, ponieważ korelacja między klasami może się zmieniać w czasie. Rynki międzynarodowe od dawna są podstawą dywersyfikacji;jednakże wyraźny wzrost korelacji między światowymi rynkami akcji następował stopniowo na przełomieXX iXXI wieku. Zaczęło się rozwijać na rynkach europejskich po utworzeniu Unii Europejskiej – w szczególności po utworzeniu Jednolitego Rynku Europejskiego w 1993 r. I euro w 1999 r. W ciągu pierwszej dekady XXI wieku rynki wschodzące stały się ściślej skorelowane z USA i Rynki brytyjskie, odzwierciedlając duży stopień inwestycji i ewolucji finansowej tych gospodarek.

Być może jeszcze bardziej niepokojący jest wzrost tego, co było pierwotnie niewidoczną korelacją między rynkiem instrumentów o stałym dochodzie a rynkami akcji, która tradycyjnie stanowi podstawę dywersyfikacji klas aktywów. Przyczyną może być rosnąca zależność między bankowością inwestycyjną a finansowaniem strukturyzowanym, ale na szerszym poziomie rozwój branży funduszy hedgingowych może być również bezpośrednią przyczyną zwiększonej korelacji między stałymi dochodami a akcjami, a także innymi mniejszymi klasami aktywów. Na przykład, gdy duży, globalny fundusz hedgingowy obsługujący wiele strategii ponosi straty w jednej klasie aktywów, wezwania do uzupełnienia depozytu zabezpieczającego mogą zmusić go do sprzedaży wszystkich aktywów, wpływając na wszystkie inne klasy, w które zainwestował.

Dostosowanie klasy aktywów

Idealna alokacja aktywów nie jest statyczna. Ponieważ różne rynki się rozwijają, ich zróżnicowane wyniki prowadzą do nierównowagi klas aktywów, dlatego monitorowanie i dostosowywanie są niezbędne. Inwestorom może być łatwiej pozbyć się aktywów o niższych dochodach, przenosząc inwestycje do klas aktywów generujących lepsze zwroty, ale powinni zwracać uwagę na ryzyko przeważenia w dowolnej klasie aktywów, które często może być spotęgowane skutkami zmiany stylu.

Przedłużająca się hossa może prowadzić do przeważenia w klasie aktywów, która może wymagać korekty. Inwestorzy powinni ujednolicić swoją alokację aktywów na obu końcach skali wyników.

Względna wartość aktywów

Zwroty z aktywów mogą wprowadzać w błąd, nawet dla doświadczonego inwestora. Najlepiej je interpretować w odniesieniu do wyników klasy aktywów, ryzyka związanego z tą klasą oraz waluty bazowej. Nie można oczekiwać podobnych zwrotów z akcji spółek technologicznych i obligacji rządowych, ale należy określić, w jaki sposób każdy z nich pasuje do całego portfela. Skuteczna dywersyfikacja obejmie klasy aktywów o różnych profilach ryzyka, utrzymywane w różnych walutach. Niewielki zysk na rynku z walutą, która rośnie w stosunku do waluty twojego portfela, może przewyższyć duży zysk w wycofującej się walucie. Podobnie, duże zyski mogą stać się stratami po przeliczeniu z powrotem na wzmocnioną walutę. Do celów oceny inwestor powinien przeanalizować różne klasy aktywów w odniesieniu do ich „waluty krajowej” i neutralnego wskaźnika.

Frank szwajcarski, który od lat czterdziestych XX wieku jest jedną z bardziej stabilnych walut ze stosunkowo niską inflacją, może być punktem odniesienia, względem którego można mierzyć inne waluty. Na przykład w roku, w którym indeks S&P 500 wzrósł o około 3,53%, biorąc pod uwagę dewaluację dolara amerykańskiego w stosunku do innych walut w tym samym roku, inwestorzy faktycznie odczuliby stratę netto. Innymi słowy, inwestor, który zdecydowałby się sprzedać cały swój portfel pod koniec tego roku, uzyskałby więcej dolarów amerykańskich niż rok wcześniej, ale inwestor mógłby kupić za te dolary mniej niż rok wcześniej w porównaniu z innymi walutami obcymi. Kiedy waluta krajowa ulega dewaluacji, inwestorzy często ignorują stały spadek siły nabywczej ich inwestycji, co jest podobne do utrzymywania inwestycji, która przynosi mniej niż inflacja.

Podsumowanie

Zbyt często prywatni inwestorzy grzęzną w wybieraniu akcji i handlu – czynnościach, które są nie tylko czasochłonne, ale mogą być przytłaczające. Bardziej korzystne – i znacznie mniej zasobochłonne – mogłoby być szersze spojrzenie i skoncentrowanie się na klasach aktywów. Przy takim ujęciu makro, indywidualne decyzje inwestycyjne inwestora są uproszczone, a nawet mogą być bardziej opłacalne.