Najważniejsze problemy z agregacją danych finansowych
Mint.com został uruchomiony pod koniec 2007 roku jako pierwsza internetowa platforma konsumencka, która gromadziła dane finansowe z wielu różnych usług. W ciągu zaledwie dwóch lat usługa przyciągnęła 1,5 miliona użytkowników i została sprzedana Intuit, popularnemu producentowi oprogramowania księgowego QuickBooks, za 170 milionów dolarów. Od tego czasu garstka nowicjuszy oferujących podobne usługi, takie jak zdrową konkurencję dla ludzkich doradców finansowych.
Jednocześnie banki, brokerzy i inne instytucje finansowe wahały się, czy zapewnić dostęp do tych aplikacji. Istnieje obawa, że klienci i konkurenci będą mogli łatwo zobaczyć odsetki i inne wrażliwe szczegóły, które mogą osłabić ich przewagę konkurencyjną. Ponadto argumentują, że płacenie za serwery obsługujące zwiększony ruch wiąże się z wysokimi kosztami i złożonością w tworzeniu alternatywnych rozwiązań zapewniających dane.
Przyjrzyjmy się niektórym z tych konfliktów i tym, w jakim kierunku branża będzie prawdopodobnie dążyła w nadchodzących latach, jeśli chodzi o agregację danych. (Aby uzyskać więcej informacji, zobacz: 6 najlepszych aplikacji do finansów osobistych ).
Trudności mechaniczne
Wiele instytucji finansowych nie udostępnia bezpośredniego łącza do agregacji danych, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę ich przestarzałą technologię. Dla początkujących agregatorów danych oznacza to, że są zmuszeni do automatycznego logowania się na konto klienta i „skrobania” informacji. Proces ten zazwyczaj obejmuje wizytę programu komputerowego w witrynie banku, zalogowanie się przy użyciu danych uwierzytelniających klienta, a następnie odczytanie kodu w celu automatycznego pobrania informacji, takich jak saldo konta.
Ponieważ sama Mint ma miliony aktywnych użytkowników odświeżających swoje konta kilka razy dziennie, proces skrobania szybko przytłacza serwery popularnych banków. Popyt w okresach szczytu jest tak duży, że niektóre banki borykają się ze spowolnieniami dla swoich stałych klientów, którzy próbują się zalogować i prowadzić normalną działalność. Zasadniczo jest to rodzaj ataku typu „odmowa usługi”, polegający na zalewaniu witryn internetowych wystarczającym ruchem, aby je spowolnić lub wyłączyć.
Oprócz spowolnień banki zmagały się z identyfikacją różnicy między kilkakrotnym logowaniem się do konta agregatorów danych a hakerami próbującymi zrobić to samo. W takich przypadkach konsumenci mogą spotkać się z blokadą konta, jeśli było zbyt wiele nieudanych prób logowania, co szkodzi relacjom z klientami. (Powiązane informacje techniczne można znaleźć w artykule: 5 najlepszych aplikacji finansowych na iPhone’a na rok 2016 ).
Konsumenci złapani w środku
Niektóre duże banki zareagowały, zakazując agregatorom danych dostępu do ich witryn internetowych. W praktyce polega to na nakazaniu serwerowi zablokowania adresu IP programu komputerowego agregatora danych, uniemożliwiając im w ten sposób logowanie się i pobieranie informacji. Konsumenci korzystający z agregatorów danych, takich jak Mint, albo widzą komunikaty o błędach – jeśli decyzja została podjęta nagle – albo bank zostaje całkowicie usunięty z listy kompatybilnych instytucji.
Jest wiele problemów z tą odruchową reakcją. Po pierwsze, klientów korzystających z agregatorów danych może irytować brak możliwości połączenia się z bankiem, co może prowadzić do zmiany dostawcy usług bankowych. Banki nie powinny lekceważyć chęci korzystania z technologii i chęci zmiany, zwłaszcza wśród młodszych pokoleń. Po drugie, wiele banków korzysta z agregatorów danych do zasilania swoich platform mobilnych, co może prowadzić do napięć.
Konsumenci znajdują się w samym środku tej walki. Bez współpracy banków mogą one zobaczyć niedokładne dane przekazywane przez wybrany przez siebie agregator danych lub mogą w ogóle nie mieć dostępu do swoich danych finansowych. Sami agregatorzy danych mogą również powodować spowolnienie korzystania z bankowości internetowej lub mogą powodować blokady kont. (Powiązane informacje techniczne można znaleźć w artykule: Najlepsze aplikacje do zarządzania pieniędzmi ).
Rozwiązania oparte na API
Najlepszym rozwiązaniem dla banków byłoby wdrożenie interfejsu programowania aplikacji (API) przeznaczonego do obsługi żądań danych. Przekierowując żądania agregacji danych do interfejsu API, a nie strony internetowej, tradycyjni klienci nie doświadczyliby spowolnienia z powodu zapotrzebowania na agregator danych i mogą nawet nie musieć ujawniać swoich danych logowania. Dane byłyby również znacznie bardziej wiarygodne, ponieważ nie musiałyby być zeskrobywane w archaiczny sposób.
Dobra wiadomość jest taka, że to rozwiązanie zyskuje na popularności. W 2014 roku stowarzyszenie branżowe znane jako FS-ISAC zaproponowało utworzenie standardowego interfejsu API do udostępniania informacji z kont bankowych. Model ten podążałby za niezliczonymi innymi firmami, które bezpiecznie wdrożyły te technologie, w tym Facebook, Twitter, Google i Apple, które obsługują miliardy klientów i obsługują w niektórych przypadkach równie wrażliwe dane.
Zła wiadomość jest taka, że branża bankowa nadal wydaje się niechętnie poświęcać czas i pieniądze na wdrażanie tego typu rozwiązań. Najprawdopodobniej banki czekają z boku, aż nastąpi większy ruch w kierunku tych usług w całej branży, aby złagodzić wszelkie obawy o konkurencję i zmusić czas i inwestycje kapitałowe, aby nadążyć.
Podsumowanie
Agregatory danych stały się niezwykle popularne w ciągu ostatnich kilku lat, wraz z rozwojem usług takich jak Mint i Personal Capital. Chociaż zapotrzebowanie konsumentów na te usługi jest oczywiste, banki i inne instytucje finansowe wahały się, czy zaoferować łatwy dostęp do danych ze względu na konkurencję i koszty. Konsumenci zostali złapani w środku walki z technologiami, które są słabo rozwinięte z obu stron. Tak będzie prawdopodobnie, dopóki nie zostanie osiągnięty kompromis. (Powiązane informacje można znaleźć w artykule: Jak ludzie i roboty poprawią doradztwo finansowe ).