Sześć najlepiej zarabiających osób na Wall Street
Giełdzie jest niestabilna miejsce, które wymaga cierpliwości, tolerancji ryzyka oraz dokładne badania. A ci, którzy dotrą na szczyt Wall Street, również prawdopodobnie należą do najbogatszych ludzi na świecie. Dzisiejsi czołowi inwestorzy mają wspólną strategię sukcesu finansowego: wszyscy podejmowali skalkulowane ryzyko wysokich stawek w funduszach hedgingowych. Oto sześciu najlepiej zarabiających na Wall Street oraz fundusze hedgingowe, którymi zarządzają.
1. John Paulson
W przeciwieństwie do większości ludzi Paulson skorzystał na kryzysie hipotecznym. Już w 2006 roku przewidywał załamanie na rynku mieszkaniowym. Stworzył dwa fundusze hedgingowe zajmujące się obstawianiem kredytów hipotecznych typu subprime. Jego myślenie przyszłościowe doprowadziło jego firmę do czołówki od 2007 roku. W 2010 roku odnotował zwroty w wysokości 5 miliardów dolarów.
Paulson jest uważany za inwestora numer jeden na Wall Street. W 1994 roku założył własny fundusz hedgingowy, zostawiając karierę bankiera w Bear Sterns.
2. Warren Buffett
W 2008 roku majątkiem netto w wysokości 62 miliardów dolarów. Został zdegradowany na drugie miejsce w 2009 roku, kiedy jego firma, Berkshire Hathaway, straciła 25 miliardów dolarów w ciągu roku. Do 2010 roku był na trzecim miejscu, wyprzedzając Carlosa Slima Helu i Billa Gatesa, mimo że jego inwestycje wzrosły o 10 miliardów dolarów.
Pomimo tego niewielkiego spadku fortuny, Buffett jest nadal uważany za jednego z największych inwestorów wszechczasów. Jego przydomek to „Wyrocznia Omaha” w odniesieniu do jego rodzinnego miasta w Nebrasce i jego wnikliwych wyborów inwestycyjnych, takich jak nie inwestowanie pieniędzy w początkowy boom internetowy.
3. James Simons
Ten matematyk, który został menadżerem funduszu hedgingowego, był wart 10,6 miliarda dolarów w 2011 roku. Założył fundusz hedgingowy Renaissance Technologies LLC na początku lat 80-tych, po tym jak wykładał na Harvardzie, łamał kody dla Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych i zdobył doktorat. z UC Berkeley. Kluczem do jego sukcesu było wykorzystanie algorytmów handlowych i komputerów do określenia najlepszych inwestycji.
Simons zrezygnował z codziennych operacji w Renaissance w 2009 roku, ale w wieku 72 lat nadal jest zajęty, poświęcając swój czas na wspieranie badań nad autyzmem i zapewnianie stypendiów nauczycielom matematyki z Nowego Jorku za pośrednictwem swojej organizacji non-profit Math for America.
4. Ray Dalio
Ten 61-latek jest założycielem, CEO i CIO Bridgewater Associates, największego na świecie funduszu hedgingowego. Wielu uważa jego nietradycyjne podejście do zarządzania, które wymaga całkowitej uczciwości, odpowiedzialności i przejrzystości ze strony siebie i wszystkich pracowników, jako sekret sukcesu. Osiągnął osobisty zysk w wysokości 3 milionów dolarów w 2010 roku, a jego firma może pochwalić się 45% zwrotem z inwestycji przy 15 milionach dolarów nieoczekiwanych zysków.
Dalio dokonał pierwszej inwestycji w wieku 12 lat, inwestując 300 dolarów w akcje Northeast Airlines. Ten rozsądny menedżer funduszu hedgingowego ma tytuł MBA uzyskany w Harvard Business School.
5. Carl Icahn
Icahn niedawno podał wiadomość, kiedy zwrócił inwestorom zewnętrznym 1,76 miliarda dolarów, ostrzegając, że za skrzydłami może czekać kolejny krach na rynku. Niektórzy zastanawiają się, czy jego motywy zwrotu pieniędzy są tak szlachetne, jak zostały przedstawione. Jedna z teorii głosi, że zwrócił pieniądze, aby uniknąć nowych przepisów dotyczących funduszy hedgingowych, które mają inwestorów zewnętrznych. Wzmożona analiza może nie być tego warta dla Icahna, ponieważ inwestycje zewnętrzne stanowią tylko 25% zysków jego funduszu.
Jak na ironię, Icahn porzucił studia. Opuścił New York University przed ukończeniem zajęć, ale ostatecznie uzyskał stopień naukowy na Uniwersytecie Princeton. Jego znakiem firmowym jest wykupywanie raczkujących firm i odwracanie ich. Jego sieć kosztuje 12,5 miliarda dolarów od 2011 roku.
6. Dan Loeb
New Yorker nazywa go „Zły Inwestor” w roku 2005. Jego specjalnością jest pisanie nie posiada przedawnione listy do prezesów firm, które zainwestowały w on, gdy czuje, że nie przynoszą mu wystarczająco duże zyski. Często nawet żąda od ludzi utraty pracy. Loeb ukończył studia ekonomiczne na Columbia University. Jego fundusz hedgingowy nazywa się Third Point Management, co jest nawiązaniem do jego pasji do surfowania.
Podsumowanie
Wall Street nie jest miejscem dla osób o słabym sercu. W świecie funduszy hedgingowych nie ma miejsca na ostrożność, gdzie najlepiej zarabiają ludzie, którzy podejmują największe ryzyko i mają najodważniejsze osobowości.