Dlaczego złagodzenie ilościowe nie doprowadziło do hiperinflacji? - KamilTaylan.blog
5 maja 2021 7:00

Dlaczego złagodzenie ilościowe nie doprowadziło do hiperinflacji?

Przez ponad sześć lat amerykańska Rezerwa Federalna zarządzała rundą po rundzie luzowania ilościowego (QE) i dopiero w ostatnich latach zdecydowała się na ograniczenie swojej działalności. Gdyby Fed nie działał w 2008 r., Są szanse, że amerykańska gospodarka znalazłaby się w głębokiej depresji, znacznie gorszej niż to, czego doświadczyliśmy.

Kiedy QE zostało po raz pierwszy postawione na stole po załamaniu finansowym, które ustąpiło wielkiej recesji, wiele osób obawiało się, że ostatecznie doprowadzi to do gwałtownej inflacji, takiej jak w Zimbabwe (i jego bilionowym bilonie), Argentynie, na Węgrzech, lub Niemiecka Republika Weimarska.

Ceny w tym okresie nieznacznie wzrosły, ale według miar historycznych inflacja była stłumiona i daleka od hiperinflacji. Dlaczego wszyscy nie pchamy taczek pełnych banknotów do supermarketu?

Kluczowe wnioski

  • Ceny wzrosły nieznacznie w środowisku niskich stóp procentowych, które nastąpiło po Wielkiej Recesji, ale nie na tyle, aby można je było uznać za coś bliskiego hiperinflacji.
  • Hiperinflacja jest wykładniczym wzrostem cen i generalnie wiąże się z załamaniem podstawowej gospodarki.
  • W okresie Wielkiej Recesji banki nadal miały w swoich bilansach złe kredyty i toksyczne aktywa w wyniku pęknięcia bańki mieszkaniowej i jej wstrząsów wtórnych.
  • Chociaż bank centralny gwałtownie zwiększył podaż pieniądza, banki wykorzystywały te fundusze, aby wzmocnić swoje bilanse i buforować toksyczne aktywa, zamiast tworzyć nowe pożyczki.

Dlaczego QE nie spowodowało hiperinflacji

Wraz z nadejściem Wielkiej Recesji Fed obniżył docelową stopę procentową do blisko zera, a następnie został zmuszony do zastosowania niekonwencjonalnych narzędzi polityki pieniężnej, w tym luzowania ilościowego. Należy zdać sobie sprawę, że luzowanie ilościowe było środkiem nadzwyczajnym stosowanym w celu pobudzenia gospodarki i zapobieżenia jej wpadnięciu w spiralę deflacyjną.

Kiedy instytucje finansowe upadają i występuje wysoki stopień niepewności ekonomicznej, ludzie i firmy wolą gromadzić swoje pieniądze niż ryzykować inwestycje i potencjalne straty. Kiedy pieniądze są gromadzone, nie są wydawane, więc producenci są zmuszeni obniżyć ceny, aby wyczyścić swoje zapasy. Ale dlaczego ktoś miałby dziś wydawać dolara, skoro oczekuje, że ceny będą niższe – a ich dolar będzie mógł efektywniej kupować – jutro? W rezultacie gromadzenie środków trwa, ceny spadają, a gospodarka zatrzymuje się.

Zatem pierwszym powodem, dla którego luzowanie ilościowe nie doprowadziło do hiperinflacji, jest fakt, że stan gospodarki był już deflacyjny w momencie jego rozpoczęcia. Po QE1, Fed przeszedł drugą rundę luzowania ilościowego, QE2. Tutaj bank centralny podjął operacje otwartego rynku, w ramach których kupował aktywa od banków w zamian za dolary.



Ludzie nie będą ryzykować strat inwestycyjnych, gdy panuje wielka niepewność, a zamiast tego będą gromadzić pieniądze.

Baza walutowa

Prawdą jest, że baza monetarna wzrosła podczas tych pierwszych rund luzowania ilościowego, ale drugim powodem, dla którego QE nie doprowadziło do hiperinflacji, jest to, że żyjemy w systemie bankowości opartej na rezerwie cząstkowej, w którym podaż pieniądza to coś więcej niż tylko ilość fizycznych monet, papierowych pieniędzy. oraz lokaty bankowe w systemie.

Podstawa monetarna, czyli M0, jest tym, o czym większość ludzi myśli, jeśli chodzi o ilość pieniądza w obiegu, ale banki zajmują się udzielaniem pożyczek z posiadanymi depozytami. Pieniądze z tych pożyczek są następnie deponowane z powrotem w systemie bankowym i ponownie pożyczane. Jest to tak zwany efekt mnożnikowy pieniądza.

Jeśli mnożnik jest 10-krotny, za każde 100 $ zdeponowane w banku, w ramach tego mechanizmu tworzy się do 1000 $ nowych środków kredytowych. M2 miarą podaży pieniądza, który obejmuje efekty frakcyjnej rezerwy bankowej i kredytowej, było całkiem stabilne w tym okresie. Poniżej znajdują się wykresy miar podaży pieniądza M0 i M2.

Więc gdzie poszły wszystkie pieniądze M0, jeśli nie zostały pomnożone przez system kredytowy? Odpowiedź jest taka, że ​​banki i instytucje finansowe gromadziły pieniądze, aby wzmocnić własne bilanse i odzyskać rentowność. Banki nadal miały w swoich bilansach złe kredyty i toksyczne aktywa w wyniku pęknięcia bańki mieszkaniowej i jej następstw. Dodatkowa gotówka w kasie sprawiła, że ​​ich sytuacja finansowa wyglądała o wiele lepiej. Gdy gospodarka się ożywiła, a federacja federalna zaczęła ograniczać swoje interwencje, pieniądze przetrzymywane przez banki są powoli zwracane do Fed w formie spłaty odsetek od długów zakupionych podczas luzowania ilościowego. W międzyczasie gospodarka Stanów Zjednoczonych jako całość pozostaje produktywna i rośnie.

Podsumowanie

Wielu obawiało się, że luzowanie ilościowe oznaczałoby hiperinflację dla gospodarki amerykańskiej po kryzysie gospodarczym w 2008 r. Kryzys był jednak w dużej mierze zjawiskiem deflacyjnym, a pieniądze były wstrzykiwane do systemu przez QE, co widać po skoku bazy monetarnej M0, został zasadniczo zatrzymany przez sektor finansowy, przy czym ważniejsza podaż pieniądza M2 pozostała dość stabilna.

Hiperinflacja to wykładniczy wzrost cen i zwykle nie występuje, gdy kraje drukują zbyt dużo pieniędzy; zamiast tego wiąże się z załamaniem się realnej gospodarki. Drukowanie pieniędzy jest desperackim wysiłkiem mającym na celu utrzymanie stabilności i zapobieżenie zatrzymaniu produkcji, jak to miało miejsce w Niemczech po I wojnie światowej oraz w 2000 roku, kiedy Mugabe stanął na czele rządu Zimbabwe. Z drugiej strony gospodarka amerykańska pozostała produktywna w okresie Wielkiej Recesji i odnotowała jedynie bardzo skromny wzrost inflacji.