5 maja 2021 1:31

Protest o zbyciu i koniec apartheidu

9 maja 1994 r. Nelson Mandela, działacz przeciwko apartheidowi, zwolniony z więzienia zaledwie cztery lata wcześniej, został demokratycznie wybrany na prezydenta Republiki Południowej Afryki. Historyczna prezydentura Mandeli nigdy nie byłaby możliwa w czasach apartheidu, którego koniec został częściowo osiągnięty poprzez wycofanie się z protestów.

Zbycie protestu jest formą sprzeciwu, w ramach której akcjonariusze celowo sprzedają swoje aktywa od korporacji, aby wprowadzić zmiany społeczne. Wyprzedając akcje, protestujący mają nadzieję, że wpłyną na korporacje, aby nie wykonywały jakiegoś aspektu ich działalności. W tym przypadku przeciwnicy apartheidu chcieli powstrzymać firmy przed robieniem interesów w RPA. W tym artykule przyjrzymy się dezinwestycji protestów w Republice Południowej Afryki, aby pokazać, jak prosty akt sprzedaży akcji może wpłynąć na rzeczywistą zmianę społeczną.

Zrozumienie zbycia

Protesty przeciwko apartheidowi miały miejsce w latach 60. XX wieku, zwłaszcza na kampusach amerykańskich szkół wyższych i uniwersytetów. Początkowo protestujący chcieli zakończyć apartheid, ale nie było zbyt wielu sposobów wpływania na rząd RPA za pomocą tradycyjnych form protestu, takich jak pikiety czy demonstracje.

Ostatecznie członkowie ruchu przeciwko apartheidowi z uczelni pomyśleli o bardziej praktycznym sposobie wprowadzenia zmian, zmuszając swoje uniwersytety do zbycia akcji firm prowadzących interesy w tym kraju. Wielu studentów zwróciło uwagę na swoją sprawę, budując na swoich kampusach szanty, które miały reprezentować warunki życia, z którymi boryka się codziennie wielu uciskanych mieszkańców RPA.

Szkoły wykorzystują pewien procent swoich funduszy dożywotnich jako narzędzie inwestycyjne, a wiele szkół ma dość duży fundusz dożywotni. W 2017 roku ponad 90 amerykańskich szkół miało dotacje w wysokości ponad 1 miliarda dolarów, co dało im niesamowitą siłę nabywczą. Być może najbardziej znanym przykładem znaczenia uniwersytetu w inwestowaniu jest David Swensen, dyrektor ds. Inwestycji na Uniwersytecie Yale, którego sukces w zarządzaniu pieniędzmi tej szkoły przyniósł mu uznanie jako jednego z odnoszących największe sukcesy menedżerów finansowych swojej epoki.

Łatwo dostrzec wpływ, jaki uczelnie i uniwersytety wywarły na firmy działające w RPA. Chociaż uniwersytety sprzedające akcje spółek prowadzących działalność w RPA mogły nie mieć dużego wpływu na cenę akcji firmy lub kapitalizację rynkową, z pewnością były w stanie zwrócić uwagę na interesy korporacyjne w RPA, a żaden dyrektor generalny na świecie nie chce cierpieć ze złego public relations. Gdyby wystarczająca liczba korporacji przestała robić interesy w RPA, jej gospodarka zmieniłaby się na gorszy, a to postawiłoby rząd RPA w poważnym tarapacie. Jego wybory polegały na zreformowaniu polityki lub ryzyku całkowitej i całkowitej izolacji gospodarczej.

Komplikacje i obawy

Pomimo niezliczonych problemów politycznych, rasizmu i ekonomicznych w Afryce Południowej, naród nadal był domem dla od 30 do 40 milionów ludzi i miał mnóstwo zasobów naturalnych (w tym wytwarzanie 33% do 50% światowego złota w latach 80-tych). co czyni go atrakcyjnym rynkiem. W pewnym momencie lat 80. od połowy do jednej trzeciej indeksu S&P 500 prowadziła działalność w Afryce Południowej, co plasowało te firmy wśród najlepszych inwestycji w tamtym czasie. Były blue chip zapasów, steady zarabiających, które były kluczem do sukcesu funduszy utworzonych z dotacji.

Sprzedając aktywa, uczelnie muszą płacić takie same opłaty i prowizje, jak każdy inny inwestor. Biorąc pod uwagę ogromne sumy pieniędzy – pieniądze używane do kontynuowania i promowania działalności szkoły – było zrozumiałe, że oficerom finansowym uczelni było sprzedać te aktywa.

Wysunięto ważny argument, że wywieranie presji na firmy, aby zaprzestały prowadzenia działalności w RPA, ludzie, którym protestowali, byliby tylko dalej karani. W końcu korporacje zapewniają pracę i dochód, aw kraju o wysokim bezrobociu i niskich zarobkach każda praca pomaga. Co więcej, wiele amerykańskich firm stosowało politykę gwarantującą, że mieszkańcy Afryki Południowej wszystkich ras będą pracować na uczciwych warunkach zatrudnienia i otrzymywać równe wynagrodzenie. Gdyby te firmy wycofały się z kraju, jak biedni i uciskani mogliby mieć nadzieję na poprawę swojego życia?

Ponadto wielu decydentów na uczelniach i uniwersytetach uważało, że celem szkoły jest kształcenie studentów, a nie zajmowanie stanowiska w sprawie odpowiedzialności korporacyjnej lub angażowanie się w kwestie polityczne, nawet tak dobre jak zniesienie apartheidu.

Sukces ruchu

Chociaż istniały mocne argumenty przeciwko dezinwestycji, wielu studentów kontynuowało protesty. W końcu administratorzy uczelni zaczęli postrzegać to jako uczniowie. Pierwszą szkołą, która zgodziła się na zbycie swojego portfela firm prowadzących działalność w RPA, była Hampshire College. Do 1988 r. Łącznie 155 szkół wyższych zostało przynajmniej częściowo zbytych.

Podczas gdy korzenie ruchu zbycia zakorzeniły się w kampusach uniwersyteckich w Ameryce, inne duże podmioty również wkrótce sprzedały swoje akcje. Do końca dekady 90 miast, 22 hrabstwa i 26 stanów zajęło jakąś formę fundusze emerytalne musiały sprzedawać aktywa związane z Republiki Południowej Afryki. Ruchy dezinwestycyjne zyskiwały na popularności również w innych krajach. Wysiłki zbycia na uczelniach mogły odegrać rolę w bezpośrednim wpływie na gospodarkę Republiki Południowej Afryki lub nie, ale podniosły świadomość problemu apartheidu. Po tym, jak ruch dezinwestycyjny zyskał ogólnoświatową sławę, Kongres Stanów Zjednoczonych został zmuszony do uchwalenia serii sankcji gospodarczych przeciwko rządowi RPA.

W latach 1985-1990 ponad 200 amerykańskich firm zerwało wszelkie więzi z Republiką Południowej Afryki, co spowodowało stratę 1 miliarda dolarów w bezpośrednich inwestycjach amerykańskich. Republika Południowej Afryki została spustoszona przez ucieczkę kapitału, gdy firmy, inwestorzy i pieniądze opuściły kraj. Rand, waluta RPA, został znacznie zdewaluowało i inflacja osiągnęła dwucyfrowy. Sytuacja gospodarcza, a także opór osób cierpiących w okresie apartheidu sprawiły, że system RPA musiał dobiec końca.

Po pierwsze, odrzucono różne kody apartheidu, które segregowały rasy. Wtedy czarnoskórzy i inne osoby kolorowe uzyskali prawo do głosowania. W 1994 roku kraj wybrał Nelsona Mandelę na swojego nowego prezydenta. Ruch dezinwestycyjny nie był jedynym powodem zakończenia apartheidu, ale był głównym czynnikiem, który do tego przyczynił.

Zbycie poza RPA

Od czasu zakończenia apartheidu w RPA, zbycie inwestycji było wykorzystywane i sugerowane jako narzędzie zmiany w innych obszarach. Rozpoczęto ogromną kampanię mającą na celu zmuszenie uniwersytetów, grup inwestycyjnych, funduszy emerytalnych i różnych organów rządowych do zbycia wszelkich akcji, które prowadziły interesy z Sudanem, którego rząd jest powiązany z brutalnymi naruszeniami praw człowieka w Darfurze. Inne grupy celowały w takie kraje, jak Iran, Syria i Izrael, w celu przeprowadzenia kampanii zbycia, a grupy, takie jak Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne, wezwały do ​​zbycia kampanii skierowanej przeciwko przemysłowi tytoniowemu.

Chociaż kampanie te miały różny sukces, jest pewne, że dezinwestycja protestów zyskała przyczółek jako sposób na wpływanie na sytuację finansową i gospodarczą w celu osiągnięcia ich celów politycznych.

Nie martwisz się, że jesteś etycznym inwestorem? Może „grzeszne akcje” mają miejsce w twoim portfelu .