Jak luzowanie ilościowe wpływa na rynek pracy
W następstwie Wielkiej Recesji gospodarka Stanów Zjednoczonych przez długi czas pozostawała osłabiona. Nawet szybkie działanie Rezerwy Federalnej we wdrażaniu luzowania ilościowego nie mogło wyciągnąć gospodarki z powolnego okresu pokryzysowego.
Wiele zrobiono z rekordowo niskich stóp procentowych, rosnących cen akcji i szybkiego ożywienia na rynku mieszkaniowym, ale wpływ luzowania ilościowego na rynek pracy jest znacznie mniej udokumentowany. Zatrudnienie jest opóźnionym wskaźnikiem ekonomicznym, co oznacza, że zwykle jest ostatnim, który odzyskuje siły po znaczącej recesji. Jest to analiza związku między luzowaniem ilościowym a rynkiem pracy oraz plusami i minusami polityki luzowania ilościowego Fed. (Więcej informacji można znaleźć w samouczku: Rezerwa Federalna ).
Zalety luzowania ilościowego
Większość firm, zarówno małych, jak i dużych, pożycza pieniądze na rozwój i rozwój. W okresie po recesji, w którym panowała łatwa polityka pieniężna, pieniądz stał się tani, ponieważ stopy procentowe zostały obniżone do zera i wzrosły dopiero w grudniu 2015 r. Te niskie stopy pozwoliły korporacjom na tanie pożyczanie pieniędzy oraz rozwijanie działalności i wzrost. W wyniku zwiększonych inwestycji sytuacja na amerykańskim rynku pracy zaczęła się poprawiać. W szczytowym momencie w grudniu 2009 roku stopa bezrobocia osiągnęła 9,9 procent, a na początku 2017 roku spadła o ponad połowę do najniższego od dekady poziomu 4,4 procent.
Zwolennicy luzowania ilościowego wskazywali również na aprecjację bardziej ryzykownych aktywów jako przypływ, który unosi wszystkie łodzie. Ten wzrost bardziej ryzykownych aktywów (na przykład zapasów) spowodował wzrost siły roboczej, ponieważ większe bogactwo z zysków kapitałowych i dochodów z inwestycji sprzyjało wydatkowaniu na towary i usługi. (Aby uzyskać więcej, zobacz: Łagodzenie ilościowe: czy to działa? )
Wady luzowania ilościowego
Sceptycy ilościowego luzowania argumentowali, że działania Rezerwy Federalnej kolidowały z normalną rynkową wyceną obligacji i innych aktywów po recesji, mówiąc, że wszelkie dostrzegalne zyski na rynku pracy lub inne wskaźniki byłyby krótkotrwałe i potrwają tylko do kolejnej bańki finansowej. Co więcej, ze względu na wyjątkowo niskie stopy, wyjście z recesji trwało dłużej niż jakakolwiek poprzednia recesja w historii USA.
Podczas gdy QE zbiegł się ze spadkiem stopy bezrobocia, inflacja płac pozostała w stagnacji przez dłuższy okres po kryzysie. Mimo że ogólny CPI był niski, wiele przypisano spadającym cenom surowców. Wielu ekspertów twierdziło, że płace nie nadążają za ogólnymi wydatkami gospodarstwa domowego. Ponadto sceptycy wobec programu QE na rynku pracy uważali, że pracownicy zostali zatrudnieni poniżej swoich kwalifikacji: pracowali poniżej poziomu swoich umiejętności z powodu braku dostępności lepiej płatnych miejsc pracy.
Ilościowe rozluźnienie może również zaostrzyć nierówności majątkowe. W 2008 roku system finansowy potrzebował zastrzyku funduszy przez Fed, aby powstrzymać całkowite załamanie systemu bankowego. Uznano to za sukces, ponieważ ogólne bogactwo wzrosło, ale nie przyniosło korzyści klasie niższej i średniej. Łagodzenie ilościowe powiększyło lukę dochodową, w wyniku czego, gdy giełda wzrosła, pensje uległy stagnacji, a jedyni ludzie, którzy mogli z tego skorzystać, byli już zamożni.
Podsumowanie
Jeśli chodzi o wpływ luzowania ilościowego na rynek pracy, są plusy i minusy. Wiele osób i korporacji odniosło znaczny wzrost zamożności i zysków po rozpoczęciu programu QE w listopadzie 2008 r., Który doprowadził do gwałtownego spadku stopy bezrobocia.
Jednak po drugiej stronie medalu niewierzący twierdzą, że przedłużający się okres niskiej inflacji z powodu łatwego pieniądza był szkodliwy dla całego rynku pracy; płace realne spadły, rynek pracy stał się nieefektywny, a rekordowo niska stopa bezrobocia wprowadzała w błąd.
W 2017 roku Fed ogłosił, że zacznie zmniejszać swój bilans w wysokości 4,5 biliona dolarów. Proces ten, choć powolny, powinien z czasem dać lepsze wskazanie ogólnego wpływu luzowania ilościowego na rynek pracy.