4 maja 2021 20:21

Historia ubezpieczeń

Jaka jest historia ubezpieczenia?

Jeśli ryzyko jest jak tlący się węgiel, który w każdej chwili może wywołać pożar, ubezpieczenie jest gaśnicą cywilizacji. Główna koncepcja ubezpieczenia – polegająca na rozłożeniu ryzyka na wiele osób – jest stara jak ludzka egzystencja. Niezależnie od tego, czy chodziło o polowanie na gigantycznego łosia w grupie, aby rozłożyć ryzyko śmierci, czy też przewożenie ładunku w kilku różnych karawanach, aby uniknąć utraty całej przesyłki na rzecz grasującego plemienia, ludzie zawsze obawiali się ryzyka. Kraje i ich obywatele muszą rozłożyć ryzyko na dużą liczbę osób i przenieść ryzyko na podmioty, które mogą sobie z nim poradzić. Tak powstało ubezpieczenie.

Kluczowe wnioski

  • To, co niektórzy uważają za pierwszą pisemną polisę ubezpieczeniową, znaleziono na starożytnym pomniku babilońskim.
  • W średniowiecznej Europie pojawił się system gildii, w którym członkowie płacili do puli pokrywającej ich straty.
  • W XVII wieku statki płynące do Nowego Świata zapewniłyby wielu inwestorom możliwość rozłożenia ryzyka.
  • Przerażający Wielki Pożar Londynu w 1666 r. Dał początek ubezpieczeniu od ognia.
  • Ubezpieczenia na życie stały się bardziej rozpowszechnione i przystępne cenowo po wynalezieniu tablic śmiertelności, które pomogły przewidzieć długowieczność.

Zrozumieć historię ubezpieczeń

Koncepcja ubezpieczenia sięga co najmniej XVIII wieku pne, kiedy to powstał Kodeks Hammurabiego.

Kodeks króla Hammurabiego i wczesne ubezpieczenie

Według niektórych relacji najwcześniejsza pisemna polisa ubezpieczeniowa pojawiła się w starożytności na babilońskim pomniku z wyrytym kodem króla Hammurabiego. Kodeks Hammurabiego był jednym z pierwszych przykładów zapisanych praw.

Te starożytne prawa były pod wieloma względami skrajne, ale jedno oferowało podstawowe ubezpieczenie, polegające na tym, że dłużnik nie musiał spłacać swoich pożyczek, jeśli jakaś klęska osobista to uniemożliwiła (kalectwo, śmierć, powódź itp.).

Grupa Medieval Guilds

W średniowieczu większość rzemieślników była szkolona w systemie cechowym. Praktykanci spędzili dzieciństwo, pracując u mistrzów za niewielkie wynagrodzenie lub bez wynagrodzenia. Kiedy sami zostali mistrzami, płacili składki gildii i szkolili własnych uczniów.

Bogatsze gildie posiadały duże kasy, które służyły jako rodzaj funduszu ubezpieczeniowego. Gdyby praktyka mistrza spłonęła – co jest częstym zjawiskiem w większości drewnianych miast średniowiecznej Europy – cech odbudowywałby ją za pieniądze z własnych funduszy. Jeśli mistrz został okradziony, gildia pokryłaby swoje zobowiązania, dopóki pieniądze nie zaczęły ponownie napływać. Gdyby mistrz został nagle unieruchomiony lub zabity, gildia wspierała go lub ich ocalałą rodzinę.

Ta siatka bezpieczeństwa zachęciła więcej ludzi do opuszczenia rolnictwa w celu podjęcia pracy. W efekcie zwiększyła się ilość towarów dostępnych do handlu, a także asortyment towarów i usług. Podstawowy styl ubezpieczenia używany przez gildie jest nadal obecny w formie ubezpieczenia grupowego.

Rozprzestrzenianie się ryzyka w niebezpiecznych wodach

Pod koniec XVII wieku żegluga dopiero zaczynała się między Nowym a Starym Światem, kiedy zakładano kolonie i przywożono egzotyczne towary. Praktyka ubezpieczania pojawiła się w tych samych londyńskich kawiarniach, które działały jako nieoficjalna giełda dla Imperium Brytyjskiego. Kawiarnia należąca do Edwarda Lloyda, późniejsza Lloyd’s of London, była głównym miejscem spotkań kupców, właścicieli statków i innych osób poszukujących ubezpieczenia.

Ustanowiono podstawowy system finansowania podróży do Nowego Świata. Na pierwszym etapie kupcy i firmy staraliby się o finansowanie u ówczesnych inwestorów typu venture capital. Oni z kolei pomogliby znaleźć ludzi, którzy chcieliby zostać kolonistami, zwykle pochodzący z bardziej zdesperowanych rejonów Londynu, i zakupiliby prowiant na podróż.

W zamian inwestorom kapitału podwyższonego ryzyka zagwarantowano część zysków z dóbr, które koloniści wyprodukują lub znajdą w obu Amerykach. Powszechnie uważano, że w Ameryce nie da się skręcić w lewo bez znalezienia depozytu złota lub innych metali szlachetnych. Kiedy okazało się, że nie jest to do końca prawdą, inwestorzy kapitału podwyższonego ryzyka nadal finansowali podróże za udział w nowej uprawie: tytoniu.

Po zabezpieczeniu podróży przez inwestorów venture capital kupcy i właściciele statków udali się do Lloyd’s, aby przekazać kopię listy przewozowej statku, aby inwestorzy i ubezpieczyciele, którzy się tam zgromadzili, mogli go przeczytać. Osoby zainteresowane podjęciem ryzyka podpisywały na dole manifestu pod liczbą wskazującą udział ładunku, za który brali odpowiedzialność (stąd ubezpieczenie). W ten sposób jeden rejs miałby wielu ubezpieczycieli, którzy próbowaliby rozłożyć własne ryzyko, biorąc udział w kilku różnych rejsach.

W 1654 r. Blaise Pascal, Francuz, który dał nam pierwszy kalkulator, i jego rodak Pierre de Fermat, odkryli sposób wyrażania prawdopodobieństw i lepszego zrozumienia poziomów ryzyka. Ten przełom zaczął formalizować praktykę ubezpieczania i uczynił ubezpieczenia bardziej przystępnymi.

Ubezpieczenie przeciwpożarowe powstaje z popiołów

W 1666 r. Wielki pożar Londynu zniszczył ponad 13 000 budynków. Londyn wciąż wychodził z zarazy, która zaczęła go pustoszyć rok wcześniej6, a wielu ocalałych znalazło się bez domów. W odpowiedzi na chaos i oburzenie, które nastąpiły po spaleniu Londynu, grupy ubezpieczycieli, którzy zajmowali się wyłącznie ubezpieczeniami morskimi, utworzyły teraz firmy oferujące ubezpieczenia od ognia.

Historia ubezpieczeń na życie

Ubezpieczenia na życie zaczęły pojawiać się w XVI i XVII wieku w Anglii, Francji i Holandii. Pierwsza znana polisa ubezpieczeniowa na życie w Anglii została wydana w 1583 r. Jednak z braku narzędzi do właściwej oceny ryzyka wiele grup, które oferowały ubezpieczenie, ostatecznie upadło. Zaczęło się to zmieniać w 1693 r., Kiedy to astronom i matematyk Edmund Halley, znany dziś najlepiej jako imiennik Komety Halleya, opracował pierwszą nowoczesną tablicę śmiertelności.

Ubezpieczenie emigruje do Ameryki… Powoli

Firmy ubezpieczeniowe prosperowały w Europie, zwłaszcza po rewolucji przemysłowej. Po drugiej stronie Atlantyku, w Ameryce, historia była zupełnie inna.Życie kolonistów było pełne niebezpieczeństw, których żadna firma ubezpieczeniowa nie byłaby w stanie poruszyć. Na przykład głód i powiązane choroby zabiły prawie trzech na czterech kolonistów w osadzie Jamestown w latach 1609–1610, w ponurym okresie, który stał się znany jako „Czas głodu”.

Ostatecznie zajęło to ponad 100 lat, zanim ubezpieczenie zadomowiło się w Ameryce. Gdy to wreszcie zrobił, począwszy od około 1750 roku, przyniósł dojrzałość zarówno praktyki i polityki prowadzonej w tym samym czasie w Europie. Więcej informacji na ten temat można znaleźć w artykule „ Historia ubezpieczeń w Ameryce ”.