Szpiegostwo korporacyjne: fakty i fikcja
Szpiegostwo korporacyjne prawdopodobnie nie jest tym, o czym myślisz, gdy słyszysz słowo szpieg. To nie Sean Connery z jego eleganckim manierami, ani też Tom Cruise zwisający z linki zawieszenia; czasami jest to tak proste, jak człowiek w szlafroku siedzący przed komputerem, a obok niego telefon z wybieraniem tonowym. Google odkrył, że szpiegostwo może być „rzekomo” suwerennym państwem dążącym do stłumienia dysydentów. Przyjrzymy się zarówno faktom, jak i fikcji otaczającej świat korporacyjnego szpiega. (Od ojców chrzestnych po przestępców, zapoznaj się z „elementami przestępczymi” pełzającymi po Wall Street, w artykule Kajdanki i palenie broni: przestępcze elementy Wall Street.) NA ZDJĘCIACH: Dowiedz się, jak inwestować w akcje: przewodnik dla początkujących
Złapany drzemiący
Dlaczego nie łapiemy szpiegów korporacji i nie używamy śrub skrzydełkowych? Pomijając piratów muzycznych i filmowych, którzy są sporadycznie ścigani przez MPAA, nie ma w tym zawodzie nic jawnie nielegalnego. Generalnie zbieranie informacji o zawodniku jest fair play, o ile:
- Nie podpisałeś umowy o zachowaniu poufności i
- Podczas gromadzenia informacji nie posługujesz się oszustwem ani nie łamiesz żadnych przepisów
Kiedy szpiedzy korporacyjni zostają złapani, skazani są za złamanie drugiej zasady.
Jest kilka powodów, dla których nie słyszymy zbyt często o szpiegostwie korporacyjnym. Jeśli korporacja przyzna, że padła ofiarą działań związanych z płaszczem i sztyletem, wydaje się, że jest bezbronna. Mogłoby to potencjalnie przyciągnąć więcej niezależnych szpiegów, ponieważ firma byłaby „łatwym celem”. To również wstrząsa zaufaniem akcjonariuszy. Szpiegostwo korporacyjne jest znacznie bardziej przekonującym nagłówkiem niż raport o dochodach, więc wiadomość o naruszeniu prawie na pewno zostanie rozgłosem, który spowodowałby spadek ceny akcji firmy.
Niepewna wypłata
Głównym powodem, dla którego szpiegostwo korporacyjne nie pojawia się codziennie w wiadomościach, jest, co rozczarowujące, to, że to proste nie działa. W 1993 roku Volkswagen zmiótł kilka planów General Motors (Bóg wie dlaczego) i ostatecznie zapłacił 100 milionów dolarów, gdy zostali złapani.
W 2001 roku Proctor & Gamble został przyłapany na nurkowaniu na śmietniku w biurze Unilever w Chicago w nadziei, że uda mu się zdobyć receptury szamponów. Było to częścią korporacyjnej inicjatywy szpiegowskiej w firmie, która wymknęła się spod kontroli, podobno kosztowała firmę10 milionów dolarów odszkodowania wypłaconego Unilever. W ostatnich latach firmy zostały nawet przyłapane na szpiegowaniu samych siebie, podobnie jak HP w 2006 r., Kiedy zatrudnił wykonawcę do szpiegowania członków zarządu podejrzanych o przeciekanie do prasy. (Skandale i oszustwa podbiły oko specjalistów finansowych. Poznaj typowe dylematy etyczne i dowiedz się, jak zachować czystość, ze Standardów i etyki dla finansistów.)
Szpieg 101
Większość firm, które znalazły się w obliczu wycieków danych wywiadowczych, prawdopodobnie wybiła te luki w swoim bezpieczeństwie przez własne zaniedbanie. Przyznani szpiedzy korporacyjni nie są bynajmniej Jamesem Bondem, mistrzem wszystkich zawodów, mistrzem 30 języków, szpiegami high-tech.
Szpiedzy korporacyjni rozpoczynają od zebrania wszelkich informacji na temat wybranej firmy poprzez zażądanie dokumentów rządu federalnego za pośrednictwem ustawy o wolności informacji i korzystania z Internetu. Jeśli firma umieściła na stronie internetowej wyniki gry w kręgle z poprzedniego wypadu do biura – voila, szpieg ma listę kierownictwa i personelu do zbadania. Trochę więcej kopania pokaże, ile zarabiają, wszelkie zmiany pozycji, które mogły pozostawić niezadowolonego pracownika gotowego do zrzucenia brudu i tak dalej. Facebook i Twitter podkopały ideę prywatności do tego stopnia, że ludzie rzadko myślą o swojej tajemnicy zawodowej.
Jeśli internet zawiedzie, szpiedzy korporacyjni mogą udawać dziennikarzy nieznanej lokalnej gazety, chcąc napisać profil firmy lub artykuł o zespole zarządzającym – a dlaczego nie? To darmowa reklama. Korporacyjna próżność i ogrom internetu nie są jednak najsłabszym ogniwem firmy – są nimi ludzie wewnątrz firmy. (Postępuj zgodnie z prostymi zasadami zawartymi w Osiem wytycznych etycznych dla brokerów, aby mieć pewność, że traktujesz swoich klientów uczciwie).
Moc dla ludzi
Większość firm ma dość paranoję, jeśli chodzi o to, na co pozwalają wpływać do sieci, ale nie są tak skrupulatni z tym, komu pozwalają wpływać do swoich systemów. Firmowi szpiedzy weszli do firmowych komputerów po prostu dzwoniąc do administratora systemu, który twierdzi, że jest pracownikiem, który zgubił swój identyfikator i hasło. Nieco bardziej skomplikowane, ale nadal powszechne, korporacyjny szpieg wejdzie do firmy i użyje pustego terminala, jeśli wie, że pracownik jest nieobecny. Notatki z wakacji – a nawet ceny ofertowe – są często wyrzucane w koszach na śmieci.
Po wejściu do środka infiltratorzy mają tyle dostępu, na ile pozwala ich znajomość komputera. Ten rodzaj inwazji może zatopić firmy zajmujące się badaniami i rozwojem (B + R), ponieważ ich zyski zależą od wyłączności ich danych. (Uwaga inwestorów: firmom, które ograniczają badania i rozwój, grozi dziś niebezpieczeństwo oszczędzania, ale jutro duże straty.
Biznes szpiegostwa korporacyjnego
Szpiedzy korporacyjni mogą prowadzić legalne biura i są zwykle zatrudniani przez firmy do szpiegowania innych firm. Jeśli biznes jest powolny, szpieg korporacyjny może wybrać firmę bez zatrudniania, a następnie zebrać informacje i sprzedać zainteresowanym oferentom. Niektórzy szpiedzy korporacyjni zatrudniają hakerów do przechwytywania i przechwytywania zaawansowanych technologii, ale większość firm ma bardzo dobrze opłacanych administratorów systemu, którzy mogą śledzić cyfrowych szpiegów (niektórzy z nich to byli hakerzy). Zaawansowane technologicznie szpiegostwo jest znacznie łatwiejsze do wyśledzenia niż ktoś, kto kradnie śmieci lub dzwoni do firmy z pochlebnymi pytaniami.
Wniosek
Świat szpiegostwa korporacyjnego jest bardzo realny i bardzo różni się od tego, czego można by się spodziewać. Nie jest efektowny, brakuje mu zarówno strzelanin, jak i szybkich kobiet, ale budzi niepokój firm. Znajomość następnej linii produktów, ceny ofertowej lub innych wrażliwych danych konkurencji może dać konkurencyjnej firmie przewagę konkurencyjną – pod warunkiem, że nie zostanie przyłapana. Pokusa jest silna, więc szpiegostwo korporacyjne będzie kontynuowane – niezależnie od tego, czy o tym słyszymy, czy nie.